Dla wychowanka gnieźnieńskiego Startu ten sezon nie jest przesadnie udany. W drużynie naszpikowanej gwiazdami Gomólski miał być czołową postacią, a w tym momencie jest dopiero piątym najskuteczniejszym zawodnikiem. Lepiej od niego spisuje się, np. jego kolega z Gniezna, Kevin Fajfer, czy Jonas Seifert-Salk, który ma dużo mniejsze doświadczenie od Gomólskiego. W minioną niedzielę okazało się jednak, że choć ten sezon nie jest może w wykonaniu Kacpra Gomólskiego najlepszy, to w kluczowym momencie 29-latek potrafi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i pojechać jak z nut. Wychowanek Startu Gniezno wygrał czternasty bieg półfinałowego spotkania SpecHouse PSŻ-u Poznań z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz i zapewnił poznaniakom jazdę w finale 2. Ligi Żużlowej. Gomólski jechał o finał dla PSŻ-u, ale presji nie czuł Gomólski podzielił się po meczu wrażeniami z tamtego momentu. - Wiedziałem o co jedziemy, ale podszedłem do tego spokojnie. Po przerwanych biegach zawsze start mi nie wychodzi, ale wiedziałem, że mam naprawdę fajne pole startowe. Chyba w dwunastym biegu też startowałem z czwartego pola i po biegu powiedziałem mechanikom, że źle się na nim ustawiłem i jak dostanę w czternastym biegu czwarte pole, to wygram bieg - referował Gomólski. Żużlowiec SpecHouse PSŻ-u Poznań, jak powiedział, tak zrobił. - Rzeczywiście stanąłem w tym miejscu, w którym chciałem. W sumie to dwa razy, bo bieg był powtarzany, ale znalazłem to fajne miejsce i wygrałem. To był jeden z moich najlepszych startów dzisiaj. W trakcie zawodów cały czas czegoś mi brakowało, ale ten ostatni bieg naprawdę fajnie mi wyszedł i to dwa razy - cieszył się Kacper Gomólski. Okazuje się, że po dojechaniu na linię mety i zapewnieniu awansu do finału PSŻ-owi, Kacper Gomólski został zaatakowany przez kibiców Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz. - Po ostatnim biegi kibice z Rawicza rzucili piwo, ale nie zdążyłem się napić - skwitował sytuację z uśmiechem na ustach Gomólski. Zobacz także: Poznamy winnych skandalu? Śledztwo jest w toku! Prezes ostro o swoich zawodnikach! "Mamy samych kaleków" Mówią, że zabija ten sport. Odpowiada na zarzuty