- Od pierwszego meczu speedwaya, na którym byłam w 2011 roku, wiedziałam, że to moja ulubiona dyscyplina. Dzięki podprowadzaniu zawodników pod taśmę mogę brać w niej udział od kuchni i być jej częścią - opowiada Samanta Wolna, podprowadzająca Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Wolna przyznaje, że stając pod taśmą, ma okazję zareklamowania swojej osoby. - Praca przy żużlu daje duże zasięgi i możliwości, gdyż dostaję propozycję sesji zdjęciowych - stwierdza. - Nie zależy mi jednak na promowaniu siebie. Bardziej interesuje mnie to, by propagować żużel i zachęcać wszystkich do przychodzenia na stadiony - dodaje. Pieniądze nie są najważniejszeNie można jednak nie wspomnieć o potencjalnych wypłatach za pracę pod taśmą. Czy za swoje obowiązki kobiety mają szansę zarobić kilka złotych? - Nigdy nie traktowałam podprowadzania jako pracy. To moje hobby i kompletnie nie myślę o tym, aby na nim zarabiać. Cieszę się, że mogę być częścią żużlowej rodziny - odpowiada. Praca podprowadzającej może wyglądać na lekką, łatwą i przyjemną. Już jednak Daria Szwaba, podprowadzająca Wybrzeża Gdańsk mówiła o stereotypach dotyczących pracy jej i koleżanek, o historiach wyssanych z palca. Samanta Wolna mówi jednak, że ma wiele szczęścia, że mężczyźni wobec niej zawsze zachowywali się kulturalnie. - Męskie grono jest dla mnie bardzo miłe. Otrzymuję masę pozytywnych wiadomości po meczach, za co kibicom bardzo dziękuję. Kiedyś obawiałam się, że mogę dostawać niesmaczne treści, ale na szczęście nic takiego się nie dzieje - powiedziała. Mówi, że panie są miłym i ważnym dodatkiemSporo osób uważa wykorzystywanie urody pań w sporcie za nieetyczne, co szczególnie uwydatniono w Formule 1, gdzie z padoku zniknęły grid girls. Ponadto sprzeciw zgłaszano również względem dalszego pokazywania ring girls. Czy w żużlu również istnieje możliwość poruszenia spornej kwestii? - Jesteśmy nieodłączną częścią wydarzeń sportowych. Kobiety przy organizacji imprez są wizytówką klubów lub innych podmiotów - stwierdziła Wolna. - Co do tego, jak jesteśmy odbierane, to ludzie mają różne poglądy. Po części się z nimi zgadzam, ponieważ zawodnicy dobrze wiedzą, z którego pola startują i bez nas też by sobie poradzili. Czuję jednak, że moja rola w żużlu jest istotna. Zawodnicy są najważniejsi, ale my jako podprowadzające dodajemy uroku - dodała Samanta. Patryk Głowacki Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź