Stadion imienia Edwarda Jancarza od momentu gruntownej modernizacji, która miała miejsce kilka lat temu należy do najnowocześniejszych żużlowych aren na świecie. Pomimo tego, iż wielokrotnie odbywały się w tym miejscu turnieje Grand Prix czy nawet finał drużynowego pucharu świata, "dom" rywalizującej w PGE Ekstralidze Moje Bermudy Stali nie spełnia wymagań telewizji. Chodzi o moc oświetlenia murawy. Powinna ona wynosić 1200 luksów, a na dziś są to zaledwie 74 luksy. Miasto liczy na happy-end Z racji tego, że obiekt należy do lokalnego Ośrodka Sportu i Rekreacji, inwestycję wzięło na siebie miasto. Co warto zaznaczyć nie byle jaką inwestycję, bowiem zdecydowano przeznaczyć się na nią aż 600 tysięcy złotych. Niestety na obecną chwilę nie udało się znaleźć wykonawcy, ponieważ dwa pierwsze przetargi zostały unieważnione ze względu na zbyt wysokie oferty. Na początku 2022 roku ogłoszono trzeci. W międzyczasie Internet obiegły kuriozalne informacje o możliwym postawieniu słupa oświetleniowego na środku murawy. Działacze oraz kibice liczą tym razem na happy-end, gdyż w przeciwnym wypadku zrobi się nieciekawie. Skutki niewykonania inwestycji mogą okazać się opłakane w skutkach. Co prawda wszyscy zachowywali niedawno względny spokój, lecz cierpliwość zarządców rozgrywek ma swoje granice. Ponadto, jak się okazuje, to nie jedyny problem aktualnych brązowych medalistów kraju. Na stadionie przy ulicy Śląskiej potrzebne są również nowe bandy pneumatyczne. Ich instalacja powinna być jednak kwestią czasu. - Wierzymy, że znajdą się firmy, które zrealizują inwestycje w przeznaczonym budżecie. Licencja warunkowa dla Stali Gorzów jest na cały sezon 2022. Jak uzupełnimy braki wymagane przez ekstraligę, wówczas otrzymamy licencję zwykłą - przekazał w rozmowie z portalem gorzowianin.com, Tomasz Michalski, dyrektor zarządzający Stali.