W głowie znacznej większości sportowców jest to, że liczy się tylko zwycięstwo danych zawodach, sezonie czy turnieju. Rzecz jasna jest spore grono tych, którzy ucieszą się z każdego medalu. Dotyczy to jednak głównie zawodników nietypowanych jako mogących włączyć się do walki o podium. Wówczas, gdy pojawia się u nich szansa na życiowy sukces, biorą co los da. Zupełnie inaczej wygląda to w sytuacji, gdy brązowy medal zdobywa ktoś, kto był faworytem do złota. Jego taki "sukces" praktycznie w ogóle nie cieszy. Mało tego - jest to wręcz porażka. Wielokrotnie widać to zresztą po minie podczas dekoracji. Włókniarz i Apator to dwa mocne i prężnie działające polskie ośrodki żużlowe. Oba mają w swoim składzie wielkie gwiazdy, uczestników Grand Prix, medalistów mistrzostw świata. I oba - biorąc pod uwagę personalia i zaplecze - powinny bić się o złote medale. Jednak o to powalczą inni (Sparta Wrocław i Motor Lublin), a tej dwójce przyjdzie zmierzyć się w pojedynku o brąz. Brąz, który jest co najwyżej nagrodą pocieszenia. Czym jest jednak dla sportowca? Symbolem porażki. Choć oczywiście nie dla każdego. Nie zmuszajmy ich. Są lepsze metody Z dużej części wypowiedzi żużlowców Apatora i Włókniarza można wywnioskować, że ich dwumecz o brąz nie "jara" w najmniejszym stopniu. Niektórzy między wierszami dają wręcz do zrozumienia, że może najlepiej zakończyliby ligowy sezon. Włókniarz ma w tej chwili znacznie poważniejsze tematy niż walka o brąz. W klubie trzeba zrobić porządek, zdecydować kto tam rządzi i wymienić część zawodników. Ewentualny brąz osłodzi kolejny słaby sezon, ale nie da żadnej satysfakcji, bo apetyty w Częstochowie były znacznie większe. - Dla niektórych to jest prawie mecz o nic. Na szczęście za moich czasów takich sytuacji nie było, zawsze jechało się o coś. Widać, że nie wszystkim tak naprawdę chce się podchodzić do tego dwumeczu. Powietrze z nich zeszło. Nikogo zmuszać nie powinniśmy. Może ustalmy kolejność na miejscach 3-4 na podstawie pozycji w rundzie zasadniczej? Dajmy brąz temu, kto miał lepszy bilans dwumeczu. Nie ma sensu nikogo do niczego zmuszać, a mam wrażenie że niektórzy zawodnicy właśnie taką postawę wykazują - uważa Jan Krzystyniak. Przypomnijmy, że pierwszy mecz o brąz już w tę niedzielę. Gospodarzem będzie Apator. Spotkanie zacznie się o 16:30.