Prezes Eltrox Włókniarza Michał Świącik pyta o zdjęcie Bartłomieja Kowalskiego w bluzie Moje Bermudy Stali z dwóch powodów. Raz, że Kowalski, będąc zawodnikiem częstochowskiej drużyny, paraduje w stroju innej ekipy. Dwa, że pisze o "zakazanych kontaktach", więc sugeruje, że do rozmów doszło, gdy strony nie miały prawa rozmawiać o kontrakcie. Regulamin PZM jest w sprawie kontraktów precyzyjny W myśl przepisów kontrakt zawodnika trwa od daty podpisania (zwykle jest to 1 listopada danego roku) do daty ostatniej imprezy kalendarzowej. W tym okresie zabronione jest prowadzenie rozmów z żużlowcem w przedmiocie zmiany barw klubowych przez działacza innego klubu lub osoby z nim powiązane. Z lektury regulaminu wynika też, że w tym czasie tenże działacz innego klubu bądź osoby z nim powiązane nie może składać zawodnikowi ustnych lub pisemnych propozycji, ofert, listów intencyjnych dotyczących zmiany barw klubowych, zatrudnienia, warunków kontraktu zawodnika, jak również prowadzenie rozmów w tym przedmiocie oraz podpisywanie i zawieranie jakichkolwiek kontraktów, listów intencyjnych, porozumień i umów pomiędzy innym klubem a zawodnikiem; powyższy zakaz dotyczy również zawodnika. W tle widać telewizor i Grand Prix w Vojens Za plecami panów jest telewizor, na którym leci relacja na żywo z Grand Prix. Wytrawne oko kibica zauważyło, że to turniej w Vojens, który odbył się 11 września. Kiedy pytamy działaczy Ekstraligi Żużlowej, czy prezes Stali lub zawodnik złamali przepisy, rozmawiając w tym terminie o kontrakcie na sezon 2022, słyszymy, że nic złego się nie stało. Strony miały prawo rozmawiać, bo Włókniarz, gdzie startował Kowalski, ostatni mecz ligowy jechał w sierpniu. W Częstochowie mówią nam jednak, że ich zdaniem stało się, bo w kontrakcie Kowalskiego są też wpisane imprezy DMPJ, a Kowalski reprezentował barwy klubu jeszcze w finale tegoż turnieju, który odbył się 20 września w Częstochowie. A po negocjacjach ze Stalą Kowalski jechał w DMPJ Zdaniem Ekstraligi liczy się jednak liga, a nie DMPJ. Patrząc jednak wprost na zapis w regulaminie, nie sposób uciec od refleksji, że ta sprawa zwyczajnie nie została w nim opisana. Nie ma bowiem adnotacji, że ostatnią imprezą kalendarzową jest mecz ligowy. Jeśli Włókniarz złoży oficjalny protest, to Ekstraliga będzie musiała się pochylić nad sprawą, być może odesłać ją do rozpatrzenia przez Komisję Orzekającą Ligi, która będzie musiała stwierdzić, czy 11 września Kowalski miał prawo rozmawiać ze Stalą, skoro 20 września jechał w finale DMPJ w barwach Włókniarza i to był jego ostatni turniej w okresie obowiązywania kontraktu. KOL nie ma konkretnego zapisu, więc to się może różnie skończyć. Kowalski może dostać po łapach. Oberwać może też Stal. Gdy zdjęcie ujrzało światło dzienne, spekulowano, że to był wyciekł kontrolowany z klubu, który chciał się odegrać na zawodniku za to, że ten zostawił Stal na lodzie. Jeśli tak było, to gorzowianie, w razie zajęcia się sprawą przez KOL i niekorzystnego wyroku sami wpadliby w zastawione przez siebie sidła. W przeszłości Polonia Bydgoszcz była karana za zabronione kontakty transferowe z Artiomem Łagutą. Podstawą do nałożenia grzywny finansowej była publikacja w mediach, gdzie działacz klubu oficjalnie się tym pochwalił.