Faworytami wydają się Szostak z Krawczykiem. Pierwszy z nich już od dawna jest najmocniejszym ostrowskim młodzieżowcem, z którym w klubie wiążą wielkie nadzieje. Jako 15-latek potrafił pokonywać znanych krajowych seniorów. Teraz w PGE Ekstralidze spokojnie może być jednym z najlepszych juniorów. Wielki postęp zaś w ostatnich miesiącach zrobił Jakub Krawczyk, który do niedawna pozostawał niejako w cieniu kolegów. 17-latek znacząco podniósł swój poziom sportowy, zainteresowali się nim sponsorzy i w tej chwili śmiało można określić go mianem numeru 2. Pytanie, co z Pocztą i Grzelakiem. Obaj oczywiście nie są bez szans na wygryzienie któregoś z kolegów. Z pewnością dostaną szansę w zespole U24. Poczta również zrobił wielki postęp, rok temu przegrywał na trasie z Celiną Liebmann, a w tym sezonie zajął ósme miejsce w finale MIMP. Nieco odwrotnie podąża Grzelak, który jedzie słabiej niż rok temu. To jednak wciąż bardzo młody żużlowiec. Na chwilę obecną przegrywa jednak rywalizację z Krawczykiem i Szostakiem. Jakub Poczta i Kacper Grzelak w trudnym położeniu Wiadomo, że aby zawodnik się rozwijał, musi jak najwięcej jeździć z najlepszymi. Poczta i Grzelak raczej na starty w PGE Ekstralidze mają szanse małe. Obaj być może bardzo skorzystaliby na ewentualnym wypożyczeniu, ale Arged Malesa nie chce tego robić. To w pewnym sensie zrozumiałe, bo przecież w każdej chwili może przyjść kontuzja. Czterech dobrych juniorów to coś, czym nie może pochwalić się żaden inny polski klub. To zasługa trenera Staszewskiego, który w Ostrowie zrobił istną kuźnię talentów. Dodajmy, że lada chwila pojawi się tam kolejna perełka. Świetnie prezentuje się Gracjan Szostak, młodszy brat Sebastiana. On jednak uprawiony do startów w lidze będzie dopiero w sezonie 2023. Zdążyłby zatem jeszcze utworzyć parę juniorską ze swoim starszym bratem. Póki co jednak, chłopak musi objeździć się na motocyklach 500cc, bo na razie startuje na tych o mniejszej pojemności.