Szwed dołączył do opolskiej drużyny w niecodziennych okolicznościach. Jednego dnia podpisał kontrakt z ekstraligowym Włókniarzem Częstochowa, by następnego dnia zostać wypożyczonym do drugoligowego OK Bedmet Kolejarza Opole. Po co te tańce? Wszystko przez terminy okienek transferowych. Gdy opolanie nie mogli już pozyskać nowego zawodnika w ramach transferu, mogli to robić ekstraligowcy. Działacze Kolejarza zwrócili się więc o pomoc do częstochowian, którzy przystali na ich prośbę - zakontraktowali Thoernbloma i później wypożyczyli go do Opola. Po trzech spotkaniach, które Szwed odjechał w barwach opolskiej drużyny można stwierdzić, że było warto. Thoernblom legitymuje się średnią na poziomie 2,056 pkt./bieg, co, jak na zawodnika, który wskoczył do polskiej ligi tylko na fazę play-off, jest wynikiem bardzo dobrym. Dość powiedzieć, że podczas pierwszego meczu finałowego w Poznaniu trener Kolejarza, Marcin Sekula, mógł liczyć tylko na Oskara Polisa i właśnie Mathiasa Thoernbloma. Thoernblom liderem Kolejarza Opole w Poznaniu - Początek był dla nas bardzo trudny. Nie wiem, co się stało - może to kwestia ustawień, może po prostu mentalnie nie byliśmy gotowi by walczyć, nie wiem. Sam miałem problemy z dopasowaniem motocykla, bo było bardzo twardo, a spodziewałem się trochę więcej luźnej nawierzchni - komentował Szwed powody słabej postawy Kolejarza w pierwszym meczu finałowym w Poznaniu. On sam na Golęcinie spisał się bardzo dobrze - zapisał na swoim koncie 12 punktów i 2 bonusy w siedmiu startach. Nie był jednak do końca zadowolony ze swojej jazdy i podzielił się wpadką, którą zaliczył w jednym z biegów. - Zawsze chce się lepszego rezultatu. W biegu, gdy nie zdobyłem punktów całkowicie zepsułem start. Myślałem, że zamki maszyny startowej znowu się zacięły, więc skręciłem gaz i wtedy taśma poszła do góry - mój błąd. Poza tym, całkiem dobry występ, ale zawsze chce się więcej i nie jest się do końca zadowolonym. Robiłem jednak, co mogłem - komentował dla Interii Thoernblom. Mathias Thoernblom zostanie w Kolejarzu? 30-letni Szwed wrócił do 2. Ligi Żużlowej po dwóch latach przerwy. W sezonie 2020 otrzymał jedną szansę do jazdy w barwach krośnieńskich Wilków, później w Polsce już nie jeździł. Dopiero teraz wrócił do rywalizacji w naszym kraju w barwach OK Bedmet Kolejarza Opole. Jego powrót okazuje się być naprawdę udany, bo po trzech meczach legitymuje się solidną średnią na poziomie 2,056 pkt./bieg. Zważywszy na fakt, że została ona uzyskana w części finałowej rozgrywek, gdzie nie ma już słabych drużyn, można z pewnością stwierdzić, że Szwed mógłby być na poziomie 2. Ligi Żużlowej liderem jednej z drużyn. Jak się okazuje, rozmawiał już o kontrakcie na kolejny rok z opolskimi działaczami, choć do ewentualnej jazdy w Polsce przez cały rok, Thoernblom musiałby się przygotować. - Rozmawialiśmy już o przyszłości. Zobaczymy, co się stanie, bo jeszcze trochę czasu zostało. Najpierw dokończę ten sezon, a później zobaczę, gdzie będę jeździł. Żeby jeździć w Polsce, muszę poskładać kilka elementów, bo, np. mechaników mam obecnie tylko w Szwecji, więc żeby jeździć w Polsce, najpierw będę musiał ogarnąć kilka spraw - podsumował Mathias Thoernblom. Zobacz także: Kuszą zwycięzcę Grand Prix. To byłby prawdziwy hit! Na oczach 100 tysięcy ludzi najedli się wstydu Rewolucja w polskich ligach! Koniec z fikcją