Noty dla zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów: Wiktor Jasiński 5. Człowiek schowany do szafy. Zimą nie zmienił klubu, choć wiedział, że o miejsce w składzie będzie trudno. W meczu z Włókniarzem wskoczył w miejsce kontuzjowanego Szymona Woźniaka i okazał się cichym bohaterem meczu. Zdobył 6 punktów, a na torze wyglądał naprawdę dobrze. Pewnie, gdyby w niektórych sytuacjach zachował zimną głowę, to miał szansę na jeszcze większą zdobycz. Anders Thomsen 5. Wrócił stary, dobry Thomsen. W poprzednich meczach miał problemy. Był bardzo nierówny. Tym razem przez całe spotkanie trzymał wysoki poziom. Odnotujmy postawę fair-play za użyczenie motocykla Patrickowi Hansenowi, który woził ogony i skorzystał z pomocy starszego kolegi. Martin Vaculik 5. Kolejny zawodnik "na piątkę". Słowak kolejny już weekend udowadnia, że problemy sprzętowe, z którymi borykał się na początku sezonu, powoli oddchodzą w niepamięć. Patrick Hansen 2. Młody Duńczyk ciągle uczy się PGE Ekstraligi. Ma duży potencjał - to trudno podważyć, ale jest jeszcze bardzo nieregularny. Nie potrafił dopasować się do gorzowskiego toru, ale kiedy wziął motocykl od Thomsena, efekt był gołym okiem widoczny. Tak czy siak, występ do poprawki. Bartosz Zmarzlik 6. Co by nie napisać, to i tak zabraknie nam słów na opisanie kapitalnej jazdy wicemistrza świata. W starciu z Włókniarzem bawił się z rywalami. Kiedyś Krzysztof Cegielski powiedział, że zawodnicy stający z nim pod taśmą mają kompleks. Chyba coś w tym jest, bo w tym sezonie Zmarzlik leje konkurencję niemiłosiernie. Mateusz Bartkowiak 3. Przyzwoity mecz, ale do ideału daleko. Dwa punkty w silnie obsadzonym biegu juniorskim bronią juniora Stali. Później o skuteczną jazdę było już jednak ciężko. Jakub Stojanowski 1. Rzucił się na głęboką wodę podpisując kontrakt ze Stalą i widać, że najlepsza liga świata to dla niego aktualnie za wysokie progi. Musi się jeszcze sporo nauczyć. Noty dla zawodników Eltrox Włókniarza Częstochowa: Leon Madsen - 4+. Niby punktowo wszystko się zgadza, ale jednak Duńczyk nie był tak błyskotliwy jak zawsze. Miał problem z wygrywaniem biegów indywidualnie. Był w cieniu Zmarzlika, więc domyślamy się, że sam zawodnik do końca usatysfakcjonowany być też nie może. Bartosz Smektała 3. Ma problemy od początku sezonu. Stara się, walczy, ale z punktowaniem różnie to bywa. Miał w tym meczu jeden dobry bieg, dzięki któremu wywalczył sobie miejsce w biegach nominowanych. Tam znów nie poszło po jego myśli. Sam zresztą w wywiadzie pomeczowym nie szczędził gorzkich słów pod swoim adresem. Fredrik Lindgren 3. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że nie był to występ godny lidera. Szwed potrafi mieć dobre mecze, ale w zdecydowanej większości trudno mu wskoczyć na poziom punktowy zawodnika, który jest w stanie ciągnąć wynik drużyny. Tak właśnie było w tym spotkaniu. Ciekawe, czy podobne odczucia mają działacze w Częstochowie. Jonas Jeppesen 3. Dobra informacja jest taka, że nie pojechał kompromitująco jak niedawno w PGE Ekstralidze do lat 24. Zła jest taka, że ciągle czegoś szuka i nadal nie jest w swojej optymalnej formy. Inna sprawa, że akurat Duńczyk nie może sobie wiele zarzucić. Zdobył 5 punktów, więc ze swojej roli w gruncie rzeczy się wywiązał. Kacper Woryna 2. Uchodził za specjalistę od gorzowskiego toru. Jak w lidze mu nie szło, to na Jancarzu zawsze potrafił wygrywać. Tym razem było inaczej. Trochę jednak mu się ten mecz nie ułożył. Albo pojawiło się jakieś wykluczenie, albo znalazł się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Jakub Miśkowiak 3. Przyzwoicie, ale wszyscy pamiętamy jego doskonałe mecze przed rokiem, a to wciąż nie jest najlepsza wersja tego zawodnika. Miśkowiak przecież regularnie kręcił się w okolicach 10 punktów na mecz. Dziś do tego mu bardzo daleko. Mateusz Świdnicki 3. Dobrze zaczął, bo od zwycięstwa w biegu juniorów. Później jednak trochę przygasł. Popełnił zbyt dużo błędów, aby skutecznie walczyć z seniorami.