Tym samym na niecały miesiąc przed inauguracyjną kolejką wiadomym już jest, którzy żużlowcy współpracować będą na torze, tworząc parę. Decyzje zapadły po rozmowach z zawodnikami i przeanalizowaniu ich wyników. "Damian Baliński startował będzie w parze z Krzysztofem Kasprzakiem, Jarosław Hampel współpracował będzie z Robertem Miśkowiakiem, natomiast Leigh Adams tworzył będzie duet z jednym z młodzieżowców" - powiedział Czesław Czernicki. Taki rozstaw par ma zdaniem szkoleniowca "Byków" być gwarantem dobrych wyników w potyczkach ligowych. Czernicki liczy przede wszystkim na to, że współpraca Hampela z Miśkowiakiem pomoże wyjść z kryzysu temu drugiemu. Żużlowcy ci bowiem startowali już razem w przeszłości i osiągali wówczas niezłe wyniki. "Pamiętam moje dobre występy z Robertem, gdy startowaliśmy we Wrocławiu. Mam nadzieję, że teraz w Lesznie te chwile wrócą. Liczę na to, że w tym sezonie Robert będzie tak skuteczny, jak w 2004 roku. Rozmawiamy, dyskutujemy i dobrze się rozumiemy. Staram się mu pomóc jak mogę i widzę, że naprawdę może być dobrze, dlatego cieszę się z możliwości startowania z nim w parze" - stwierdza Jarosław Hampel. Duet Baliński - Kasprzak to, rzec by można, mieszanka wybuchowa. Obydwaj znani są z determinacji, woli walki oraz dużej ambicji. Od zeszłego roku współpracują w parku maszyn, gdyż ojciec Krzysztofa - Zenon Kasprzak - pomaga w przygotowaniu sprzętu Balińskiemu. Kasprzak liczy na to, że bardziej doświadczony kolega będzie wspierał go na torze. "Damian to znakomity technik i cieszę się , że będą właśnie z nim startował. Jestem młodym zawodnikiem, on jest starszy i na pewno będzie starał się mi pomóc. Dla mnie samego powinno to być dobre. Wiadomą sprawą jest, że Damian potrafi czekać na kolegę" - komentuje Krzysztof Kasprzak. Na takie wsparcie ze strony partnera nie będą raczej mogli liczyć juniorzy Unii. Leigh Adams osiąga w polskiej lidze fantastyczne wyniki, ale doświadczenie minionych lat uczy, że Australijczyk jest zbyt szybki na to, by którykolwiek z młodzieżowców był wstanie dorównać mu na torze. "Cieszę się, że będę mógł jeździć z tak utytułowanym zawodnikiem. Faktem jest jednak, że Hampel czy Baliński bardziej zwracają uwagę na kolegów niż Leigh. Dogonienie Adamsa w poprzednich sezonach było właściwie niemożliwością. Jednak wierzę, że jeżeli sprzętowo zdołam za nim nadążyć to mnie wesprze. Może zimowe przygotowania umożliwią mi to" - liczy Adam Kajoch. Czesław Czernicki uważa, że jego decyzje zaprocentują w trakcie rozgrywek. Czy tak będzie i czy tak dobrane w Unii Leszno duety zapewnią sukces okaże się już w pierwszych potyczkach. Konrad Chudziński