Niesamowicie szybko mija kibicom oraz zawodnikom zimowa przerwa od żużla. Wydaje się, że jeszcze niedawno kończyło się listopadowe okno transferowe, a obecnie pozostało zaledwie kilka tygodni do rozpoczęcia treningów na motocyklach. Kluby są tego świadome, dlatego część z nich pochwaliła się planami na najbliższe dni. Platinum Motor Lublin wybiera się na Majorkę. Ebut.pl Stal Gorzów korzysta z gościnności Martina Vaculika i w marcu pojeździ po owalu w słowackiej Żarnowicy. Podobny tok przygotowań mają Cellfast Wilki. Krośnianie także udadzą się do kraju, w którym w zimie panują wyższe temperatury. Spadkowicz z PGE Ekstraligi 2023 postawił na Węgry. Treningi na torze? Najpierw muszą przejść testy Dla zawodników brzmi to wszystko fantastycznie, ponieważ nawet treningi na motocrossie nie zastąpią im jazdy na motocyklu bez hamulców. A to, że ciągnie ich do żużla widać po postawie wspomnianego wyżej Patryka Wojdyły, który poleciał do Argentyny, gdzie obronił indywidualne mistrzostwo kraju. Zanim zawodnicy wyjadą na tor w słonecznych Węgrzech, czeka ich ważny moment. Niektórzy mogą najeść się strachu. O co dokładnie chodzi? - Cała drużyna zbierze się jeden dzień wcześniej 5 marca. Przyjedziemy wszyscy wspólnie do Krosna i przejdziemy testy wydolnościowe, by porównać przygotowanie naszych zawodników z okresem wejścia w okres przygotowawczy. Dopiero po nich udamy się całym zespołem na Węgry, gdzie mam nadzieję pogoda będzie dla nas łaskawa - dodał Michał Finfa. Patrząc na obecną kadrę Cellfast Wilków, sztab szkoleniowy przeglądając wyniki testów nie powinien się negatywnie zaskoczyć. Każdy zawodnik w zespole ma coś do udowodnienia, więc nie może zaniedbać zimowych przygotowań. Krośnianie złożyli ekipę z młodych wciąż żużlowców, którzy marzą w przyszłości o występach w PGE Ekstralidze oraz Grand Prix. Najstarszy Vaclav Milik ma "zaledwie" trzydzieści lat. Wielu ekspertów widzi tę drużynę jako czarnego konia Metalkas 2. Ekstraligi.