W najbliższy weekend zakończy się faza zasadnicza w PGE Ekstralidze. W piątek na antenie Eleven Sports zobaczymy mecz Ebut.pl Stal Gorzów - For Nature Solutions Apator Toruń oraz starcie Tauron Włókniarz Częstochowa - ZOOleszcz GKM Grudziądz. Do obejrzenia obu spotkań zaprasza jedna z przedstawicielek płci pięknej tej stacji - Anita Mazur Ebut.pl Stal Gorzów - For Nature Solutions KS Apator Toruń, piątek, godz. 18:00 Jedni i drudzy są pewni udziału w fazie play-off jednak więcej powodów do optymizmu wydaje się mieć drużyna z Gorzowa Wielkopolskiego. Podopieczni Stanisława Chomskiego prezentują się bardzo dobrze. Liderzy jadą tak jak od nich oczekiwano, a olbrzymią niespodzianką jest Oskar Fajfer, który dziś śmiało może kandydować do miana odkrycia sezonu. Coraz lepiej radzi sobie Wiktor Jasiński, który w ostatnim ligowym spotkaniu zdobył osiem punktów, i jest to, jak dotąd, jego najlepszy wynik w PGE Ekstralidze. W czwartek For Nature Solutions KS Apator Toruń oficjalnie poinformował o zakończeniu współpracy z Robertem Sawiną, co oznacza, że do końca sezonu drużynę poprowadzi Jan Ząbik. Doświadczony trener prowadził drużynę w trzech spotkaniach - z Fogo Unią Leszno, Betard Spartą Wrocław i Cellfast Wilkami Krosno, z którymi torunianie odnieśli wysokie zwycięstwo. Świetnie spisał się Emil Sajfutdinow i Robert Lambert, którzy w tym roku nie zawodzą. Patryk Dudek od kilku spotkań sygnalizuje wysoką dyspozycję, w końcu znalazł to, czego brakowało od początku sezonu. Paweł Przedpełski pojechał bardzo dobrze, a jego bieg z Jasonem Doylem był ozdobą tego meczu. Jak dotąd torunianie wygrywali jedenaście z pięćdziesięciu pojedynków rozegranych w najwyższej klasie rozgrywkowej w Gorzowie Wielkopolskim. O dwunaste zwycięstwo będzie im ciężko, bo raz, że Stal doskonale radzi sobie na swoim torze, a dwa, Toruniowi wyjątkowo nie idzie w tym sezonie na wyjazdach, gdzie zdobywają średnio 37,67 punktów na mecz. Pojedynki pomiędzy tymi drużynami od lat są wyrównane i miejmy nadzieję, że i tak będzie tym razem. Tauron Włókniarz Częstochowa - ZOOleszcz GKM Grudziądz, piątek, godz. 20:30 Zdecydowanym faworytem tego spotkania są gospodarze. Mimo, że po ostatnim ligowym spotkaniu trener Kędziora mówił otwarcie, że jego zespół jest w kryzysie, to każdy inny wynik niż zwycięstwo Włókniarza będzie dużą niespodzianką. Dla częstochowian piątkowy mecz będzie okazją do tego, by wrócić do optymalnej formy przed decydującą fazą rozgrywek. Już jasne jest, że w ćwierćfinałach zmierzą się z dość niewygodnym dla siebie rywalem, jakim jest ebut.pl Stal Gorzów. Częstochowscy kibice na pewno mają nadzieję, że do najwyższej dyspozycji wróci Mikkel Michelsen, który sam przyznał, że ostatnie dwa miesiące były dla niego trudne. Problemy sprzętowe, które przełożyły się też na słabsze usposobienie mentalne, spowodowały, że Duńczyk nie olśniewał formą na miarę swojego potencjału. Jego start w ostatnim ligowym spotkaniu w Lublinie może być jednak dobrym prognostykiem - z czterech "trójek" przywiezionych przez Włókniarza, aż trzy były jego autorstwa. Jeśli chodzi o GKM, to wygląda na to, że pogodzili się już z tym, że po raz kolejny zabraknie ich w play-offach, o czym zresztą mówił w magazynie Eleven Sports, Robert Kościecha. Mimo, że grudziądzanie wciąż mają matematyczną szanse, by znaleźć się na szóstym miejscu, to warunkiem koniecznym by to osiągnąć, jest zwycięstwo w Częstochowie. Być może po raz ostatni zobaczymy w barwach GKM Grudziądz Nickiego Pedersena, który zaliczył świetne spotkanie na otwarcie sezonu, właśnie z Tauron Włókniarzem, i to głównie dzięki niemu pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami zakończył się remisem. Dyspozycja Nickiego na wyjeździe pozostawia w tym sezonie jednak wiele do życzenia, chociaż sam Duńczyk z pewnością ma świetne wspomnienia z Częstochowy - w końcu reprezentując ten klub w 2008 roku osiągnął fenomenalną średnią - 2.853!