Trzeba przyznać, że tegoroczny żużlowy rynek transferowy jest wyjątkowy: działo się dużo i ciekawie. Gdyby mnie redaktor Dariusz Ostafiński lub ktokolwiek inny zapytał o to, które transfery uważam za najciekawsze, to powiedziałbym tak: hitem wydają się być - "pro domo mea" - przenosiny Rosjanina Artioma Łaguty z Grudziądza do Wrocławia. Grudziądz darzę sentymentem, bo w tym mieście przed II wojną światową dyrektorem miejscowego teatru był mój dziadek Henryk Karol Czarnecki. Zgadałem się kiedyś zresztą z redaktorem naczelnym "Rzeczpospolitej" Bogusławem Chrabotą (przez lata w Polsacie), że jego dziadek w Grudziądzu w czasach II Rzeczpospolitej był też dyrektorem, tyle że więzienia. "Tyż piknie", jak mówią górale. Wrocław natomiast to moja miłość, zatem nie będę udawał, że nie cieszę się z transferu zawodnika, który nie tylko świetnie jeździł w tym roku w ekstralidze, ale też zdobył złoto i tytuł Drużynowego Mistrza Świata przyznawanego za zwycięstwo w zawodach Speedway of Nations. Skądinąd zgadzam się w zupełności z Markiem Cieślakiem, że formuła tych zawodów jest poroniona. Głosiłem to zresztą jako pierwszy na lamach Tygodnika Żużlowego. Słyszę, że SoN ma być niedługo uzupełniony (chyba od sezonu 2022) o wracający Drużynowy Puchar Świata. I Bogu dzięki, bo brakuje tych prawdziwych (sic!) mistrzostw świata w drużynie. Wracając do najciekawszych transferów na sezon 2021. Poza przenosinami Łaguty z Kujawsko-Pomorskiego na Dolny Śląsk należy docenić transfer inter regionalny, czyli wewnątrz lubuski. Chodzi oczywiście o pożegnanie najlepszego żużlowca ze Słowacji Martina Vaculika z Zieloną Górą i przywitanie się go z Gorzowem. Z czwartej drużyny w kraju do wicemistrza Polski - to raz. Po drugie jednak - jak to rozpali derby Lubuskiego? W kategorii U-24 nie sposób nie zauważyć skoku mistrza Europy Roberta Lamberta z Górnego Śląska do Kujawsko-Pomorskiego, a konkretnie z Rybnika do Torunia. Należy też docenić wagę przenosin wicemistrza świata juniorów Dominika Kubery z Leszna do Lublina oraz byłego mistrza świata juniorów i dwukrotnego wicemistrza globu wyżej kategorii wiekowej Bartka Smektały, też z Unii Leszno, tylko że do Częstochowy. To ciekawe strzały, ale nastąpiły one w dużej mierze dzięki wprowadzeniu przez władze polskiego żużla przepisu o nowej kategorii jeźdźców do 24 roku życia. Podobnie zresztą należy odczytywać transfer zmęczonego już Górnym Śląskiem rodowitego Ślązaka Kacpra Woryny - tak, wnuka tego Woryny, czyli naszego mistrza świata w drużynie - Antoniego. Młody Woryna przenosi się pod Jasną Górą, co świadczy o aspiracjach tego klubu, najbardziej chyba przecież zawiedzionego obok Lublina, uczestnika sezonu 2020 w Ekstralidze. Jednak czy te wszystkie spektakularne transfery będzie można uznać za udane, dowiemy się dopiero za niespełna rok... Ryszard Czarnecki ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!