Wolny rozpęd Sparty Ależ mamy ściganie w PGE Ekstralidze na początku sezonu! Za nami dopiero dwie kolejki, ale obie tak pasjonujące, że można by obdzielić nimi kilka następnych. Niespodzianki niespodziankami, ale przede wszystkim jesteśmy świadkami bardzo zaciętej rywalizacji - a to najlepsza promocja dla tego nieolimpijskiego sportu "nr 1" w Polsce. Rozgrywki będą w tym roku fascynujące do końca, a to tylko na dobre wyjdzie naszemu ukochanemu speedwayowi, który ma już chyba dosyć srebrnych i brązowych medali Speedway of Nations. Chcemy wreszcie złota! Co do najsilniejszej żużlowej ligi w naszej galaktyce, czyli PGE Ekstraligi, to jeśli chodzi o wyniki, nie wyciągajmy przedwcześnie wniosków. Przypomnijmy sobie start sezonu 2021. Po trzech pierwszych rundach "moja" Betard Sparta Wrocław "dźwignęła" raptem jedno zwycięstwo okraszone dwoma porażkami, a na koniec kampanii wróciła na tron DMP po piętnastu latach przerwy. Czyli nie ważne jak zaczynasz, a ważne jak kończysz? Kto wie. Mają mistrza Olimpijskiego i fotel lidera Jeźdźcy ze Stadionu Olimpijskiego (wbrew nazwie nigdy nie było na nim rozgrywanych igrzysk), najpierw znokautowali Toruń u siebie, by potem ulec Grudziądzowi na wyjeździe. Skąd ta porażka? GKM jest mocniejszy niż wielu zakładało i wcale nie jest powiedziane, że z góry przesądzona "szóstka" faworytów do play-offów nie okaże się jednak "piątką" poszerzoną o klub z miasta mistrza olimpijskiego na 3 km z przeszkodami - Bronisława Malinowskiego (Moskwa 1980). Jeszcze o wyjazdowym meczu Sparty - warto jednak zaznaczyć, że grudziądzki tor raczej nie był do ścigania, bo wszystko rozstrzygało się na starcie i pierwszym łuku. Skądinąd myślę, że miejscowi na swoim stadionie będą bardzo groźni dla każdego rywala. Co do innych meczów, to wicemistrz Polski z Lublina znów wyszarpał minimalne zwycięstwo i ponownie zrobił to w ostatnim biegu. Z kolei "Byki" opromienione sukcesem pod Jasną Górą, na stadionie imienia Alfreda Smoczyka zdobyły tylko jeden punkt w starciu z klubem Bartka Zmarzlika - Moje Bermudy Stalą Gorzów. A może "aż" jeden punkt? Konia z rzędem temu, kto by obstawiał, że po dwóch kolejkach liderem będzie GKM, Gorzów będzie miał tylko jeden punkt na koncie, zaś Częstochowa równe zero? Ale takie wyniki i taka walka, to absolutnie najlepsza promocja "czarnego sportu". W eWinner 1. Lidze też jest interesująco, ale o tym więcej za tydzień. Jeżeli ktoś chciałby wynająć na potrzeby polskich klubów żużlowych jakiegoś specjalistę od dramaturgii - to nie jest to wcale potrzebne. Prawdziwe życie pisze najciekawsze żużlowe scenariusze.