Drużyny Wolverhampton Wolves kibicom czarnego sportu specjalnie przedstawiać nie trzeba. W Wielkiej Brytanii popularne "Wilki" wygrały chyba wszystko, co było do wygrania. To właśnie w pomarańczowo-czarnym kevlarze przez wiele lat ścigał się między innymi Tai Woffinden, który do dziś ma w mieście status legendy. Zespół zresztą do teraz utrzymuje się na szczycie angielskiego żużla. Trwający obecnie sezon układa się dla wielokrotnych mistrzów kraju znakomicie, ponieważ plasują się na drugim miejscu w ligowej tabeli i z wielkimi nadziejami spoglądają ku fazie play-off. Nawet pomimo ogromnego sukcesu pojawiającego się na horyzoncie, motocykle bez hamulców niemal na pewno znikną z miasta na jakiś czas. Wszystko za sprawą braku porozumienia na dalsze użytkowanie dotychczasowego obiektu. Kiepskie wieści wyszły na jaw na początku tego roku. Kibice długo nie mogli w nie uwierzyć i stworzyli specjalną petycję, która miała być ostatnim kołem ratunkowym. W jej rozpowszechnieniu pomogli sami zawodnicy. Poza obecnymi i byłymi reprezentantami klubu, grafikę udostępniali najlepsi żużlowcy świata, totalnie niezwiązani z tamtejszym środowiskiem. Petycja nie pomogła. To koniec żużla na tym stadionie - Żużel w Wolverhampton rozwija się od przeszło stu lat, a właściciel stadionu nie przedłuży umowy najmu ani nawet nie proponuje lokalizacji nowego toru - napisał autor petycji, Chris Adams. Do tej pory udało mu się zebrać ponad 21 tysięcy podpisów, co musi robić wrażenie. Przy okazji nastała też cisza, która potrwała do końcówki sierpnia. Niestety była to cisza przed burzą, ponieważ wicelider SGB Premiership wydał niedawno smutne oświadczenie. - Z wielką przykrością musimy przekazać, że w sezonie 2024 nie będzie żużla w Wolverhampton. Nasze plany na przyszłość zakładają budowę specjalnego centrum motorowego, ponieważ stadion przeznaczony tylko i wyłącznie do żużla może okazać się nierentowny. Chociaż mamy już lokalizację, to wciąż musimy mierzyć się z problemami biurokratycznymi. Musimy jednak jasno określić nasze stanowisko, by British Speedway mogło ustalić strukturę rozgrywek na przyszły sezon - brzmi komunikat na Twitterze. Ostatnie tegoroczne zmagania na Monmore Green odbędą się w październiku. Nie zdziwimy się, jeśli na trybunach pojawi się komplet publiczności.