Niby to końcówka sezonu, niby turniej towarzyski, a towarzyszy mu tyle rozmów i dyskusji jakby na Gliwickiej 72 miała odbyć się co najmniej kolejna runda Grand Prix. Zawody najpierw odwołano ze względu na - jak tłumaczono - fatalne prognozy pogody, a później przełożono na 16 października. Na liście startowej widnieją nazwiska byłych zawodników ROW-u, wejściówki można kupić za bagatela 5 złotych, a rybnicki klub i tak stara się zachęcić kibiców do przyjścia na trybuny dodatkowymi akcjami. Przyjdź na żużel, wyjdź z węglem O pokazie sztucznych ogni było wiadomo już wcześniej. Teraz dowiedzieliśmy się o loterii dla posiadaczy biletów. Nagrody? Całkiem atrakcyjne - urządzenia AGD, książki, karnety na sezon 2023. To nie one rozgrzały jednak kibiców najbardziej. W Internecie największy szum wywołała ta najcenniejsza nagroda. Jeden z kibiców, którzy udadzą się na stadion w najbliższą sobotę opuści trybuny bogatszy o... tonę węgla. Rybnik to górnicze zagłębie. Żużlowcy i górnicy od lat jeżdżą tam w jednej drużynie. Część spółek zajmujących się wydobyciem i dystrybucją tego surowca była przed laty mocno zaangażowana we wspieranie budżetu lokalnego klubu. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że gdy cała Polska staje na głowie próbując nie wydać fortuny na opał do pieca, Krzysztof Mrozek bez problemu załatwia tonę na poczet konkursu. Czy możliwość zdobycia tak cennej nagrody przyciągnie kibiców na stadion? Biorąc pod uwagę, że bilety kosztują zaledwie 5 złotych, a tona węgla dużo więcej, to co poniektórzy - nawet ci niewiedzący jeszcze nic na temat czarnego sportu - mogą pofatygować się na trybuny dla samego udziału w loterii.