Bracia Przemysław i Piotr Pawliccy, Jarosław Hampel, Nicki Pedersen, Jan Kvech oraz juniorzy Maksym Borowiak i Franciszek Majewski - tak może wyglądać skład Enea Falubazu Zielona Góra po spodziewanym awansie do PGE Ekstraligi. Słowo może jest tutaj kluczowe, bo choć karty wydają się być rozdane, to jeszcze nic jest pewne na sto procent. To jest dylemat Falubazu Jakiś czas temu pisaliśmy, że Nicki Pedersen otrzymał atrakcyjną propozycję kontraktu z Zielonej Góry, na którą miał przystać. W drużynie zastąpiłby więc swojego rodaka Rasmusa Jensena. Ta sprawa wcale nie jest jeszcze przesądzona, bo były mistrz świata ma sporo przeciwników. Ci uważają, że lepiej postawić na młodszego i bardziej perspektywicznego Jensena. Kolejna sprawa to polscy seniorzy. W układzie personalnym, który wymieniliśmy nie ma miejsca dla Krzysztofa Buczkowskiego. Drużyna miałaby opierać swoją siłę o Polaków, czyli bracia Pawlickich oraz Hampelu. - Moim zdaniem Przemek Pawlicki zasługuje na szansę i powinien zostać w drużynie na kolejny rok. Ma przecież niesamowity sezon, dzięki czemu sam sobie zapracował na powrót do PGE Ekstraligi. Nie wiem, co będzie dalej z Krzysztofem Buczkowski. Dość enigmatycznie wypowiada się na temat swojego pozostania, więc może mieć jakiś sygnał, że działacze są już z kimś dogadni. Inna sprawa, że choć mówimy o zawodnikach z przeszłością w PGE Ekstralidze, to pamiętajmy, że różnica poziom względem 1. Ligi Żużlowej jest bardzo duża. Widać to było nawet podczas poniedziałkowego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Łodzi, gdzie obaj zawodnicy uplasowali się mniej więcej w połowie stawki - komentuje dla nas żużlowy ekspert Wojciech Dankiewicz, którego poprosiliśmy o opinię. Znów mogą dziadować. Do transferów zabrali się jak pies do jeża [FELIETON] Juniorzy zagadką Falubazu Wiemy, że plan Piotra Protasiewicza zakłada pozostawienie w drużynie Maksyma Borowiaka po ówczesnym dogadaniu się z Fogo Unią Leszno. W klubie chcieliby także sfinalizować transfer Franciszka Majewskiego z Kolejarza Rawicz. Innych opcji za bardzo nie ma, bo Michał Curzytek kończy wiek juniora. Podobnie sprawa ma się w przypadku Dawida Rempały. - Martwi mnie obsada pozycji młodzieżowców. Być może uda się Falubazowi wyciągnąć z Leszna Maksyma Borowiaka. Słyszałem także o transferze Franciszka Majewskiego z Rawicza, jednak pamiętajmy, że to bardzo młody chłopak, na którym w żadnym wypadku nie można wytwarzać presji - mówi ekspert. Co się stało z gwiazdami Motoru? Wystrzał formy Polaka