- Z przyczyn formalnych nie mogliśmy złożyć wielu wniosków. By to zrobić, musielibyśmy być rozliczeni z urzędem skarbowym, ZUS-em oraz opłatami publiczno-prawnymi, a podatek od nieruchomości strasznie nas corocznie bolał. Na szczęście dogadaliśmy się z miastem i od przyszłego roku zapłacimy zaledwie złotówkę za stadion - wyjaśnił prezes Unii Tarnów, Kamil Góral. Żużel. Nie dostali ani złotówki. Pisali do urzędu Zapytaliśmy prezesa Górala dlaczego zatem nie wnioskowali do urzędu o miejskie pieniądze w postaci reklamy miasta poprzez sport. To popularna forma dofinansowania klubów sportowych z miejskiej kasy. - Oczywiście, że zostało takie pismo złożone i dostaliśmy odmowę. Nie będziemy jednak patrzeć za siebie. Jest nowy prezydent, nowe rządy, nowy etap z miastem. Wierzymy, że finansowanie będzie. W tym roku często byliśmy wykluczeni, bo miasto finansowało drużyny sportowe występujące w najwyższych ligach - mówi Kamil Góral. - W przyszłym roku powinniśmy być chyba najważniejszym klubem w mieście z tego względu, że siatkówka nie wystartowała i gra najniższej klasie rozgrywkowej, a piłkarze ręczni mają problemy sportowe. Można powiedzieć, że na obecną chwilę, to żużel jest najlepszą dyscypliną w Tarnowie - dodaje Góral. Żużel. O finanse w przyszłości się nie martwią Do ostatniej chwili ważyły się losy Unii Tarnów, która była zadłużona. Dzięki wsparciu lokalnego biznesu, udało im się wyjść ze zobowiązań, a o finanse w przyszłości się nie martwią. Mają je praktycznie zapewnione. - Odbyliśmy spotkania, było spotkanie z radnymi, którzy odpowiadają za sport. Tam powiedziano, jakie są plany miasta. Wszyscy jednym głosem stwierdzili, że żużel dostanie wsparcie. Przewodniczącym komisji jest kibicem tarnowskiego żużla i powiedział, że będzie walczyć o środki na nasz sport - tłumaczy Góral. Już niedługo Unię Tarnów może zasilić pokaźna suma pieniędzy. Mowa o dwóch milionach złotych z pieniędzy wojewódzkich. - 30 grudnia jest zwołana sesja sejmiku województwa, na którym złożony będzie wniosek o finansowanie klubu w kwocie 2 mln. Głęboko wierzymy, że dostaniemy to dofinansowanie. Jesteśmy po pierwszym roku współpracy. Gdyby nie województwo i marszałkowie, to żużla już by nie było w naszym mieście - kończy Kamil Góral.