Transfer Davida Bellego do Grupy Azoty Unii Tarnów, to jeden z największych hitów ostatniego okna transferowego. Francuz jeszcze rok temu startował w PGE Ekstralidze. W krótkim czasie spadł o dwie klasy rozgrywkowe. Przyczyniły się do tego wypadki na angielskich torach. Trochę ich zawodnik w tym roku miał. Unia to dla niego szansa. Wejście miał słabe Unia to dla Bellego szansa na odbicie. Tomasz Bajerski, który w końcówce sezonu 2023 pomagał zawodnikowi, uważa, że w Tarnowie będzie on prawdziwym liderem, że będzie zdobywał mnóstwo punktów. Wejście do drużyny miał jednak Bellego słabe. Do zabawnej sytuacji doszło w trakcie kontraktowych rozmów. Poza prezesem w spotkaniu z zawodnikiem brał udział trener Stanisław Burza, który co najmniej dwa razy zrobił wielkie oczy. Pierwszy raz wtedy, gdy usłyszał, jak będący na linii Bajerski pyta prezesa, czy Unia nie szuka przypadkiem trenera na sezon 2024. Drugi raz zdziwił się, gdy Bellego zadał prezesowi to samo pytanie. Francuz jakby nie miał świadomości, że siedzi obok trenera i zaliczył faux-pas. Trener nie będzie mu jednak robił pod górkę Wpadka Bellego na pewno nie będzie miała wpływu na jego pozycję w drużynie. Trener Burza nie należy do ludzi, którzy łatwo się obrażają. Ma też w sobie wiele pokory i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest przyspawany do szkoleniowego stołka. Bellego u Burzy zdecydowanie będzie jednym z liderów. Trener Unii już zapowiedział, że będzie stawiał na pięciu seniorów pozyskanych przez klub w ostatnim oknie transferowym. Burza nie chce w tej chwili nikogo na rezerwę, bo uważa, że to może spowodować kwasy w drużynie.