Niepodważalny jest fakt, że Grzegorz Zengota takim sezonem zasłużył na podwyżkę. I to pomimo tego, że wypadł na pięć tygodni przez kontuzję. Wychowanek Falubazu już dwukrotnie w bardzo ważnych momentach wytrzymywał presję piętnastego wyścigu i potrafił przypieczętować zwycięstwo Unii. Mówi się, że Grzegorz Zengota jest pewniakiem do pozostania w Unii Leszno na kolejny sezon. Zawodnik chciałby się związać z klubem na więcej niż jeden sezon. - Spotkaliśmy się i porozmawialiśmy z prezesem, ale formalnie nic się jeszcze nie wydarzyło. Wszystko idzie ku dobremu i tak naprawdę czas pokaże co będzie dalej. Ja głęboko wierzę w to, że sprawy się dobrze poukładają i zostanę w Unii na kolejny sezon, a może nie tylko jeden. Zakończmy jednak najpierw ten sezon, a później będziemy myśleć co dalej - powiedział Grzegorz Zengota. Przerwę poświęci na rehabilitację Pomimo powrotu na tor, Grzegorz Zengota wciąż nie doszedł do pełni sprawności. Przerwę od ligowych zmagań ma zamiar wykorzystać na rehabilitację. Zostawili serce na torze Unia to pierwszy zespół w tym sezonie, który pokonał Spartę Wrocław. Wrocławianie byli co prawda osłabieni brakiem Piotra Pawlickiego, ale tak, czy inaczej to WTS był faworytem do zwycięstwa. - Nie traktowaliśmy dzisiejszej wygranej jako coś niemożliwego. Nastawialiśmy się na trudny pojedynek, w którym ostatni bieg będzie decydował o zwycięstwie. Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania, więc wiedzieliśmy, że nie jesteśmy chłopcami do bicia. Myślę, że dalej będziemy stawiali opór rywalom. Wszyscy gryźliśmy tor. Fajnie, że mamy taki zespół, który oddaje całe serce na torze. Takie właśnie czynniki często przechylają szalę w tym przypadku na naszą korzyść - zakończył Zengota.