Sprawą Rosjan kibice żyją w zasadzie od początku ataku wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Międzynarodowa Federacja Motocyklowa postanowiła wówczas zareagować w ekspresowym tempie i wykluczyła wszystkich żużlowców reprezentujących kraj agresora z zawodów rangi mistrzostw świata. Najbardziej ucierpieli Artiom Łaguta oraz Emil Sajfutdinow. Pierwszy z nich nie otrzymał szansy obrony złotego medalu IMŚ. Drugi z kolei też chciał stanąć na podium, lecz podobnie jak młodszy kolega, musiał obejść się smakiem. Identyczna sytuacja miała miejsce w naszym kraju. Ku ogromnemu niezadowoleniu fanów z Wrocławia oraz Torunia, wyżej wymienieni panowie również cały rok musieli przesiedzieć w domach, co podcięło skrzydła ich ekipom. Tutaj sprawa była o wiele bardziej skomplikowana, ponieważ Artiom Łaguta oraz Emil Sajfutdinow posiadają polskie obywatelstwa, więc teoretycznie nikt nie mógł zabronić im wykonywania pracy i zarabiania pieniędzy. Z drugiej jednak strony kluby zgłosiły zawodników jako Rosjan, umożliwiając tym samym związkowi podjęcie tej odważnej decyzji. Jak już wiemy, zawieszenie żużlowców pochodzących z kraju Władimira Putina posiadających polski paszport dobiegło końca i za rok wystartują oni na każdym szczeblu rozgrywkowym. Jeszcze do niedawna wydawało się, że powoli z pomysłu zakazu startów będzie wycofywała się również Międzynarodowa Federacja Motocyklowa. W Internecie pojawiły się nawet listy z przedziałem miejsc w kwalifikacjach do imprez mistrzowskich zawierające białą flagę. Kibice błyskawicznie zaczęli łączyć kropki i domyślali się, iż chodzi o Rosjan. Rosjanie jednak nie wrócą na światowe tory W środowisku zaczęło się robić gorąco, dlatego FIM musiał zareagować. W dniu poprzedzającym oficjalną galę podsumowującą sezon 2022, na oficjalnej stronie internetowej pojawił się komunikat, który nie pozostawia już żadnych wątpliwości. - Wyrażamy współczucie i solidarność ze wszystkimi poszkodowanymi w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukarinę. Po dokładnej analizie sytuacji Rada zdecydowała się na podtrzymanie naszych postanowień podjętych na nadzwyczajnym posiedzeniu w dniu 5 marca 2022 roku - czytamy. Co to oznacza w skrócie? Ano to, że reprezentanci Sbornej prędko nie wrócą na światowe tory, ponieważ federacje motocyklowe z Rosji i Białorusi nadal nie będą mogły wydawać oraz posługiwać się licencjami FIM. To samo tyczy się organizacji imprez. - Ogłoszone dziś decyzje są zgodne z zaleceniami i oświadczeniami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, dostosowanymi do naszego sportu. Rodzina FIM z wielkim smutkiem przygląda się rozwojowi sytuacji na Ukrainie i z nadzieją czeka na szybkie i pokojowe rozwiązanie - mówił wówczas Jorge Viegas cytowany przez mxwojcik.pl. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata