Tommy Knudsen to jedna z największych duńskich legend lat 80-tych i 90-tych. Trzykrotnie wygrywał turnieje Grand Prix, był mistrzem świata juniorów. Dziewięciokrotnie zdobywał złoto w Drużynowych Mistrzostwach Świata. W złotych czasach Sparty Wrocław był jednym z jej czołowych zawodników. We Wrocławiu do dziś jest legendą. Karierę zakończył w 1997 roku. Ostatnio w żużlu pojawili się zawodnicy, którzy wywołali skojarzenia z dawnym mistrzem. Chodzi o braci (a jakże) Knudsenów. Jesper w sobotę osiągnął bardzo duży sukces. W Nagyhalasz wygrał mistrzostwa Europy juniorów, pozostawiając w pokonanym polu wielu znanych rywali. Momentalnie zaczęły się pytania, czy Jesper to jakaś rodzina Tommy'ego. Knudsen to w Danii dość popularne nazwisko, ale jednak w żużlu często zdarza się, że potomkowie mistrzów kontynuują ich dzieło. Gundersen wszystko wyjaśnił Głos na temat braci Knudsenów zabrał w mediach społecznościowych Erik Gundersen. - To nie jest rodzina Tommy'ego. To kuzyni Madsa Hansena. Ale cała trójka pochodzi z małego miasteczka Skaerbaek, skąd pochodzi także... Tommy Knudsen. Widzicie, jaki ten świat mały - wytłumaczył. Tym samym rodzinnych powiązań między panami nie ma, ale są inne. W ogóle w duńskim żużlu często zdarzają się osoby spokrewnione w różny sposób, uprawiające tę dyscyplinę. Dodajmy, że bracia Knudsen są już w Polsce zakontraktowani przez Fogo Unię Leszno. Z oczywistych względów nie jeżdżą w PGE Ekstralidze, tylko w ekstralidze U24. Radzą sobie dobrze i kto wie, czy wkrótce któryś nie dostanie szansy w elicie. Może zdążą załapać się na ewentualny powrót przepisu o zagranicznym juniorze. Problem w tym, że akurat w Lesznie rywali będą mieć bardzo mocnych. Czytaj także: Gdy to zobaczyli, o mało nie spadli z krzeseł. Internet zapłonął