14 grudnia to dzień, w którym poznaliśmy oficjalny terminarz przyszłorocznych zmagań PGE Ekstraligi. Bardzo trudny początek ma gorzowska Stal, która zmierzy się w trzech pierwszych kolejkach z czołowymi drużynami. To będzie ciężki start Inauguracja będzie miała miejsce w Gorzowie, gdzie miejscowy zespół podejmie For Nature Solutions KS Apator Toruń. Później czeka ich wyjazd do Lublina i mecz na własnym torze z częstochowskim Włókniarzem. - Jedziemy z drużynami z górnej półki, które są typowane do walki o medale. Ważne jest otwarcie i ten najważniejszy mecz jest u nas z Toruniem. Następnie pojedziemy do mistrzów Polski z Lublina, potem mamy u siebie Włókniarz i w czwartej kolejce derby w Zielonej Górze. Zaczynamy z wysokiego "C" - mówi nam Stanisław Chomski. Niejeden trener wielokrotnie mówi o tym, że najważniejszy jest dobry start sezonu. Gorzowianie nie będą mieli łatwo, lekko i przyjemnie, a potencjalne porażki mogą wywołać nerwowość. Szkoleniowiec jednak nie zwraca na to większej uwagi i przywołuje chociażby przykład z ubiegłego sezonu. Z nich może wyrosnąć czarny koń Co niektórzy uważają, że wolą rozpoczynać sezon na wyjeździe. Potencjalna wpadka na domowym obiekcie byłaby o wiele gorsza w skutkach, niż przegrana w spotkaniu wyjazdowym. Były trener reprezentacji Polski przyjmuje kalendarz taki, jakim jest. - Nie mam wyrobionego poglądu na ten temat. Trzeba się zdać na los. Terminarz jest tak skonstruowany i to trzeba przyjąć. Trzeba się do niego przygotować, bo przed sezonem każdy celuje w najwyższe cele. Wiadomo, że są drużyny, które chcą tylko napsuć krwi, ale często z takich wyrasta czarny koń - kończy.