Do złotego medalu ekipę prowadzili Jason Crump, Hans Andersen i Jarosław Hampel - krajowy lider zespołu. "Mały" zimą rozstał się z klubem, przechodząc do Unii Leszno. O ocenę sił Atlasu na tydzień przed inauguracją tegorocznych rozgrywek spytaliśmy trenera obrońców tytułu Drużynowych Mistrzów Polski - Marka Cieślaka. Pana podopieczni wystąpili już w przedsezonowych sparingach, jak ocenia pan ich formę? Jestem zadowolony. Z meczu na mecz jest coraz lepiej. Wiadomo, iż na razie nie korzystamy przecież jeszcze z Andersena czy Bjerre, do tego Crump jechał tylko w jednym meczu. Mamy w zanadrzu Holdera i Klindta. W spotkaniach towarzyskich jechała właściwie druga linia, ale i tu jest bardzo dobrze. Ma pan do dyspozycji kilku zawodników młodzieżowych. Czy już wybrał pan tego, który pełnił będzie rolę podstawowego juniora? Najmocniejszy wydaje mi się Holder, a potem Klindt. Atlas niedawno uzgodnił warunki wypożyczenia z Rybnickiego Klubu Motorowego Piotra Korbela. Syn trenera "Rekinów" nie ma na razie doświadczenia, bo dopiero w zeszłym roku zdał licencję. Czy będzie mógł nabrać tego doświadczenia we Wrocławiu? Korbel będzie jeździł, ale w jednym biegu. Zimą odszedł Jarosław Hampel, a w jego miejsce nie udało się pozyskać tej klasy zawodnika... W sparingu na torze w Lesznie moi zawodnicy niekiedy jechali skuteczniej niż Jarek. To jest bardzo dobry zawodnik, ale Gapiński i Świderski jadą w dotychczas rozegranych sparingach znacznie lepiej, a i Jędrzejak nieźle się prezentuje. Sądzę, że w tym roku nie będzie żadnej tragedii. Żałuję, że Hampel odszedł, bo bardzo go lubię i chciałbym, żeby był u nas. W związku z jego odejściem zastosowaliśmy inny model drużyny. Po prostu inaczej to zrobiliśmy. W zeszłym roku szwankowała druga linia, bo Gapiński dla przykładu jeździł słabo. Jeżeli w tym roku oni będą jechali tak jak teraz, to nadrobią brak Jarka. Rozmawiał: Konrad Chudziński