Prezes stali spokojny o awans do finału? Jedziemy do Tarnowa wygrać Za dziewięć dni rusza kluczowa faza sezonu w 2 Lidze Żużlowej. Pierwszym rywalem Texom Stai Rzeszów na drodze do upragnionego awansu szczebel wyżej stanie rywal zza miedzy - Grupa Azoty Unia Tarnów, którą ekipa ze stolicy Podkarpacia rozbiła niedawno przed własną publicznością w prestiżowych Derbach Południa na zakończenie fazy zasadniczej. Michał Drymajło uważa, że przewaga psychologiczna jest teraz po stronie jego zespołu. - Ostatni mecz na pewno był bardzo dobry. Bardzo żałuję, że z powodu deszczu nie odbyły się biegi nominowane, bo chciałem przed play-offami wygrać z Tarnowem jak najwyżej. Teraz nie jedziemy zrobić tam ileś punktów, my jedziemy tam po wygraną - zapowiada buńczucznie przed pierwszym starciem w Tarnowie na łamach SuperNowsci24. Prezes rzeszowskiego klubu jest na tyle spokojny przed dwumeczem z Tarnowem, że snu z powiek nie spędza mu nawet falująca forma jednego z liderów - Petera Kildemanda. Duńczyk bardzo zawiódł z Unią i był najsłabszym ogniwem Stali. - Peter odebrał po prostu silnik po serwisie, który jak się okazało, był zupełnie nieudanym serwisem. Zostały one z powrotem odesłane do serwisu - tłumaczy. Odrodzenie Karczmarza po sprowadzeniu straszaka z Finlandii Bardzo dobrą informacją jest za to odrodzenie Rafała Karczmarza. Żużlowiec był jednym z większych rozczarowań na poziomie 2. LŻ, a teraz zaczyna łapać wiatr w żagle. Wychowanek Stali Gorzów wyraźnie wziął się w garść po zakontraktowaniu straszaka na pozycję U24 - Antiego Vuolasa. - Proszę zobaczyć, że kibice po transferze Fina praktycznie skreślili już Rafała. Gdy Paweł Piskorz zrobił skład na derby z Unią, powiedział: "Zobaczysz, że Rafał będzie game changerem". I takim właśnie był - wyjaśnia. We wspomnianym wywiadzie dla lokalnych mediów Drymajło podzielił się ponadto ciekawym i zaskakującym spostrzeżeniem statystycznym. Mianowice Texom Stal uzyskała rewelacyjny bilans z całą czołówką ligi. Gorzej jej szło z zespołami, które już odpadły i play-offy obejrzą w telewizji. - Cieszy to, że nie przegraliśmy żadnego spotkania u siebie. Wygraliśmy praktycznie wszystko, za wyjątkiem jednego meczu z Opolem, który zremisowaliśmy. Gdy tak wszystko sobie przeanalizowałem na chłodno, to dziwną sytuacją jest, że nie przegraliśmy z drużynami, które są w play-offach - 4 zwycięstwa i 2 remisy, a przegraliśmy wyjazdowe spotkania z zespołami, które są poza ścisłą czwórką - powiedział.