Lebiediew w zeszłorocznym cyklu zajął piątą pozycję, co zapewniło mu miejsce w gronie stałych uczestników również w nadchodzącym sezonie. - Rywalizację zakończyłem z taką samą liczbą punktów, co Patryk Dudek. Celem było zdobycie medalu, jednak do tego trochę zabrakło. Nie każda z czterech rund poszła po mojej myśli, zwłaszcza inauguracyjne zawody w Częstochowie, gdzie jedynie początek był dla mnie udany. Przede mną nowy sezon, w którym postaram się poprawić swoje wyniki. Moim celem jest zakończenie nadchodzącego cyklu na podium - powiedział żużlowiec Tygodnikowi Żużlowemu. Stadion Śląski znów zapłonie. Lebiediew: Nie mogę się doczekać Ambicje Lebiediewa nie dziwią. W końcu jest mistrzem Europy sprzed siedmiu lat. Wygrał wówczas między innymi z późniejszym mistrzem świata, Rosjaninem Artiomem Łagutą. Łotysz to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w SEC. Sezon 2024 będzie dla niego sezonem prawdy, najważniejszym w karierze. Zadebiutuje jako stały uczestnik cyklu Grand Prix, zmienił też klub w PGE Ekstralidze na Fogo Unię Leszno.Były już kapitan Cellfast Wilków Krosno wystąpił na Stadionie Śląskim w Chorzowie w 2018 roku. Zdobył jednak zaledwie trzy punkty i uplasował się na piętnastym miejscu. Mimo tak słabego występu cieszy się na myśl o powrocie do "kotła czarownic". - Naczytałem się dużo o tym mieście i wiem, że żużel ma tam bogatą historię. To ogromny obiekt i oczywiście chciałbym, żeby 21 września kibice go zapełnili - podkreślił. "Zleciał rekordowo szybko". Tak podsumował gwiazdora- Tor był długi i ciężki do jazdy. W tym aspekcie myślę, że organizatorzy staną na wysokości zadania i zrobią wszystko, aby zapewnić widzom, jak i zawodnikom, widowisko na najwyższym poziomie. Nie mogę się już doczekać zawodów na Stadionie Śląskim, jak i rozpoczęcia nowego sezonu - dodał Lebiediew.Walka o tytuł Indywidualnego Mistrza Europy rozrywała się w Chorzowie w latach 2018-2019. Turnieje padły łupem dwóch Duńczyków: Leona Madsena i Mikkela Michelsena.Przypomnijmy, że Stadion Śląski coraz częściej jest też areną zmagań piłkarskich. W tym sezonie - 28 października 2023 - swoje domowe mecze w PKO Ekstraklasie rozgrywa tam Ruch Chorzów. Na pierwszym meczu ze Śląskiem Wrocław (2:2) pojawiło się prawie 30 tysięcy kibiców. Ten wynik został poprawiony z ubiegły piątek, 9 lutego 2024 roku, podczas starcia z Legią Warszawa (frekwencja przekroczyła 37 tysięcy). Jeszcze więcej kibiców ma zasiąść na trybunach 16 marca na derbach z Górnikiem Zabrze. Wielu chciałoby być na jego miejscu. W domu ma prawdziwy skarb