O skierowaniu do Sądu Rejonowego w Gnieźnie aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Wyjaśniła, że jeden ze sponsorów Get Well został oskarżony o popełnienie przestępstwa z art. 46 ust. 2 Ustawy o sporcie, czyli próbę przekupstwa "w zamian za nieuczciwe zachowanie, mogące mieć wpływ na wynik lub przebieg zawodów". Z kolei drugiego sponsora oskarżono o tzw. "sprawstwo kierownicze"; to on miał polecić złożenie korupcyjnej propozycji i nadzorować działania pierwszego z mężczyzn. Obu oskarżonym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. W śledztwie obaj przyznali się do winy. Sąd zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci poręczeń majątkowych. 8 października ub.r. w Gdańsku rozgrywany był mecz pomiędzy Get Well Toruń a Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Od wyniku barażowego spotkania zależało, który z tych klubów przejdzie do dalszych rozgrywek. Kilka dni przed meczem klub Zdunek Wybrzeże zawiadomił policję, że jednego z jego żużlowców próbowano przekupić. W zamian za gorszą jazdę w czasie meczu zaproponowano mu 100 tys. zł, a w przyszłości także kontrakt z toruńskim klubem. Sprawą zajęli się funkcjonariusze Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji Gdańsku, a śledztwo poprowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Władze klubu Zdunek Wybrzeże Gdańsk informowały media, że o próbie przekupstwa powiadomił je sam zawodnik. Gdańscy żużlowcy przegrali rozgrywany 8 października ub.r. mecz, ale - jak podkreślały władze klubu w oświadczeniu rozesłanym mediom - "nie ma żadnych podstaw, by twierdzić, że którykolwiek z zawodników Zdunek Wybrzeże Gdańsk zaprezentował w zawodach niesportową postawę, a zespół z Torunia zwyciężył w barażowej rywalizacji w sposób nieuczciwy". "Wierzymy, że wszystko odbyło się w sportowej walce" - napisano też w oświadczeniu dodając jednak, że zarząd "ma podstawy sądzić, iż ta sytuacja negatywnie wpłynęła na atmosferę w zespole oraz przygotowanie psychiczne zawodników do meczu".