Nawet pół miliona za podpis chcieli wyżej wymienieni zawodnicy, 40-letnie byłe gwiazdy tego sportu. Obaj mają za sobą zwycięstwa w turniejach Grand Prix, ale obaj również mają za sobą najlepsze lata. Ostatnio nie byli w stanie zagwarantować niczego nawet na poziomie Speedway 2. Ekstraligi. A duma zarówno Zagara, jak i Bjerre nie pozwala na występy w najniższej klasie rozgrywek. Zresztą Zagar powiedział wprost, że nie ma w ogóle ochoty rozpatrywać żadnych ofert z tej ligi. Ale tak czy inaczej żadnych nie dostał.Zmarzlikowi odpadł kolejny rywal. Co za dramaturgia!Bjerre także ma dość wysokie oczekiwania finansowe. Ostatnio był sondowany przez GKM Grudziądz, który myślał co tu zrobić po kontuzji Jasona Doyle'a. Ostatecznie Australijczyk poszedł na L4, co bardzo pomogło jego klubowi. GKM wygrał arcyważny mecz z Apatorem. Doyle zaś może mieć problem. Jeśli nie pojedzie w Pradze, praktycznie straci szansę na walkę o złoto w mistrzostwach świata, a i walka o jakikolwiek medal stanie się niezwykle trudna. Rok temu przerabiał to Jack Holder. Chciał milionów, teraz pojedzie za grosze Mocno zdesperowany jest zwłaszcza Matej Zagar, który sam dzwoni po klubach i oferuje swoje usługi, na warunkach dużo korzystniejszych dla pracodawców niż wcześniej. Jest gotów pojechać za kilka tysięcy (4-5), czego pierwotnie w ogóle nie brał pod uwagę. Widocznie uznał jednak, że dalsza pazerność będzie bez sensu. Najpewniej z takim podejściem jakie miał w kwietniu, do końca sezonu nic znalazłby pracodawcy. A tak, jakąś tam szansę jednak jeszcze ma. Choć nadal musi czekać.Dodajmy, że wciąż do wzięcia jest znacznie młodszy od tej dwójki Michael Jepsen Jensen, który nie przekroczył bariery punktowej w PSŻ-cie Poznań. Jego sytuacja wydaje się o tyle skomplikowana, że klub chyba nie za bardzo chce go puszczać gdziekolwiek. Jensen z kolei chce zarabiać i tu nie ma szans na kompromis. Dla dużej części ośrodków ten zawodnik jest dużo bardziej wartościowy niż Bjerre i Zagar, i nie tylko wiek ma tutaj znaczenie. Przede wszystkim Jensen to człowiek o dużo spokojniejszym usposobieniu niż choćby Słoweniec, znany z licznych scysji. Dramat młodego sportowca. Stracił duże pieniądze. Ruszyli na pomoc