Enea nie przedłużyła umów z Falubazem Zielona Góra i Polonią Piła. Rok temu każdy z tych klubów dostał od spółki milion złotych. Teraz InvestHouse PSŻ Poznań otrzymał informację, że mimo wcześniejszych zapewnień i listów intencyjnych gigant energetycznie nie podpisze z nim umowy na 600 tysięcy (200 tysięcy w ramach sponsoringu i 400 tysięcy na inwestycję w oświetlenie). Nadzieję na nowe kontrakty z Eneą mają jeszcze FOGO Unia Leszno i ebut.pl Stal Gorzów, ale sytuacja ogólnie jest zła. Duży problem reprezentacji Polski. Trener kadry miał nietęgą minę Spółki dopiero zaczęły wchodzić, a już uciekają Wiele osób mówi wprost, że kłopot ze spółkami ma związek z nagonką rozpętaną po słowach senatora KO Władysława Komarnickiego, który w mediach społecznościowych napisał, że "stanie na głowie, żeby zabrać spółki Motorowi Lublin". Motor jak dotąd żadnej spółki nie stracił, bo ma umowy długoterminowe, ale tracą inni. - Spółki dopiero co zaczęły wchodzić do żużla, a już z niego uciekają - zwraca uwagę były zawodnik, a obecnie telewizyjny ekspert Krzysztof Cegielski. - I to stało się przez zazdrość jednych, że inni mają - dodaje. Komarnicki w sprawie spółek milczy Wiele osób jest złych na senatora. Niektóre, jak europoseł Krzysztof Hetman z Lublina dały temu wyraz publicznie, nawołując go do wycofania się ze szkodliwej wypowiedzi o Motorze. Inne mówią o tym cicho, bo nie chcą się boksować z politykiem w mediach. - Pan senator może i będzie szczęśliwy, jak Motor straci spółki, a Zmarzlik wróci do jego Stali Gorzów. Jednak w międzyczasie z mapy zniknie druga liga, a pół pierwszej popadnie w kłopoty - zwraca nam uwagę jeden z działaczy, prosząc o anonimowość. Senatora Komarnickiego dwukrotnie prosiliśmy o komentarz dotyczący zarzutów, jakie pojawiają się pod jego adresem, ale nam nie odpowiedział. Z żużla już odpłynęło 7 milionów Faktem jest, że po jego słowach Motor nie stracił spółki, ale Włókniarz Częstochowa dotąd nie przedłużył umowy z Tauronem i nic nie słychać o tym, żeby miało się to stać. Enea wzięła rozwód z Polonią Piła, Falubazem Zielona Góra, a teraz także z InvestHouse PSŻ-em Poznań, choć wcześniej nic na to nie wskazywało. PSŻ miał spisane listy intencyjne. W Poznaniu usłyszeli, że Enea zmienia strategię, a sport dalej będzie wspierać, ale nie żużel. Z dyscypliny odpłynęło 2,6 miliona z Enei, 1 milion z Taurona i 3,5 miliona z Grupy Azoty, która tyle obiecywała wcześniej dać na Unię Tarnów, a finalnie nie podpisała żadnej umowy. Razem mamy 7,1 miliona straty, a może być tylko gorzej. - Prezesi siedzą, rozmawiają z prezesami innych takich spółek, ze swoimi asystentami i jak widzą, że w jakiejś dyscyplinie jest za dużo zamieszania, to się wycofują. Wybierają kulturę, muzykę, a ze sportu siatkę lub piłkę, bo tam spokojniej - mówi Cegielski i trudno odmówić im racji.