Drugi z najskuteczniejszych zawodników brązowego medalisty PGE Ekstraligi uplasował się dopiero na 19. miejscu. Trudno uwierzyć w tę statystykę, ale to najprawdziwsza prawda. Chodzi oczywiście o Roberta Lamberta i For Nature Solutions KS Apator Toruń. Brytyjczyk nie radził sobie w meczach wyjazdowych. W delegacji wykręcił średnią 1,627. Od lidera i żużlowca z mistrzowskimi aspiracjami oczekuje się dużo więcej. Aż czterech seniorów ebut.pl Stali na wyjazdach spisywało się lepiej (Martin Vaculik, Anders Thomsen, Szymon Woźniak i Oskar Fajfer). Gwiazdy musiały zejść na ziemię. Tylko to im pozostałoNa Motoarenie Lambert zazwyczaj był mocnym punktem zespołu. O prędkości w jego motocyklach wie coś sam Zmarzlik, którego Brytyjczyk w rundzie zasadniczej wyprzedził na samej mecie i dał torunianom zwycięstwo. Na Gali PGE Ekstraligi zresztą Lambert został wyróżniony za "akcję sezonu". Statuetka i brązowy medal osładzają mu ten przeciętny sezon. Chyba tak możemy ocenić średnią biegową 1,902 w wykonaniu zawodnika z tak nieprzeciętnymi umiejętnościami. Zjazd Lamberta w PGE Ekstralidze Zagraniczny lider Apatora (Emil Sajfutdinow startuje z polską licencją) w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami osunął się o dziesięć miejsc. Wtedy średnia 2,128 zagwarantowała mu dziewiąte miejsce. To najgorszy sezon Lamberta w Polsce od sezonu 2020, kiedy jeszcze ścigał się w elicie dla ROW-u Rybnik. Nie zostawią swojej nowej gwiazdy na lodzie. Hit transferowy kwestią czasuWładze toruńskiego klubu rok temu wybrały Brytyjczyka kosztem Jacka Holdera. Australijczyk w Platinum Motorze wrócił na swój najwyższy poziom. Prezentował się lepiej od Lamberta zarówno w lidze, jak i w GP (zdobyłby medal, gdyby w finale DPŚ nie doznał kontuzji). To tylko pokazuje, jak sport żużlowy jest nieprzewidywalny. Po sezonie 2022 działacze nie mogli podjąć innej decyzji, bo dużo lepszą dyspozycję miał właśnie Lambert.Wyższą średnią od Lamberta wykręcił nawet krytykowany Nicki Pedersen, który z powodu braku ofert musiał pożegnać się z PGE Ekstraligą i trafił do beniaminka I ligi Texom Stali Rzeszów. Fala krytyki nie ominęła także Mikkela Michelsena, czy Taia Woffindena. Oni również uplasowali się wyżej. Lambertowi znacznie bliżej do mistrzostwa świata było z drużyną. W decydującym wyścigu przegrał jednak starcie z Maciejem Janowskim i to Biało-Czerwoni wrócili na tron.