Ebut.pl Stal chce dołożyć Motorowi za Zmarzlika. I ma argumenty przemawiające za tym, że może to zrobić. Woźniak wyszedł z cienia Zmarzlika Po pierwsze Szymon Woźniak wyszedł z cienia Zmarzlika i jak na razie jedzie o wiele lepiej niż rok temu, choć już wtedy wydawało się, że osiągnął swój szczyt. Woźniak pokazuje jednak, że może być kimś więcej niż solidnym rzemieślnikiem. A jeśli na trasie pojedzie tak, jak w pierwszym meczu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz, to Motor może zacząć się bać. Po drugie Anders Thomsen rozkręca się i zaczyna jechać, jak na lidera przystało. Wyjątkowo pasują mu silniki Krzysztofa Jabłońskiego. Ma też wyjątkową zdolność wygrywania ważnych biegów. Ci, którzy po pierwszych sparingach i PGE IMME pisali o jakichś problemach zdrowotnych Duńczyka, mogą się teraz mocno puknąć w czoło. Po trzecie Martin Vaculik gorszy już nie będzie. Słowak rozkręca się powoli, ale już w ostatnim meczu pokazał, że kiedy trzeba, to potrafi się wspiąć na wyżyny. W miniony weekend, choć mu nie szło i nie wygrał biegu, w nominowanych przywiózł podwójną wygraną z Thomsenem i załatwił Stali remis w Częstochowie. Nowy człowiek czasami robi więcej niż zakladał trener Chomski Po czwarte Oskar Fajfer na razie robi swoje. Czasem nawet więcej niż zakładał przed sezonem trener Stanisław Chomski. Silniki Flemminga Graversena wyjątkowo mu pasują. Rok temu jeździł na tych od Fina Rune Jensena i było dobrze, ale na Graversenie jest jeszcze lepiej. Do tego dochodzi doświadczenie, dobry start i mamy jeden z ciekawszych powrotów do PGE Ekstraligi. Po piąte trener Stanisław Chomski też jest w tym roku w dobrej formie. Taktycznie jedzie na piątkę, jego zmiany są trafione, a na dokładkę, w ostatnich dniach pracował nad tym, by wzmocnić te najsłabsze ogniwa. Wiktor Jasiński, choć idzie mu średnio, dostał jasną wiadomość, że trener na niego stawia. Chomski dał mu też pojechać w Ekstralidze U-24, gdzie Jasiński z łatwością wygrał kilka biegów i podbudował się psychicznie. To było we wtorek, a w środę Jasiński zdobył miejsce dające awans do dalszych jazd w IMP. Trener próbuje uruchomić najsłabsze ogniwa Wiemy też, że w meczu Ekstraligi U-24 trener szlifował w warunkach bojowych jazdę pary juniorów. Mateusz Bartkowiak i Oskar Paluch nie mieli trudnych rywali, ale mogli przećwiczyć pewien wariant i nabrać odpowiednich nawyków. Jeśli w 2. biegu wygrają 5:1 z młodzieżową parą Motoru, to będzie można powiedzieć, że nauka nie poszła w las. Gdyby tak jeszcze któryś z zawodników miał silniki Ashleya Hollowaya (działają wyśmienicie na starcie sezonu), to byłaby pełnia szczęścia. Żużlowcy Stali korzystają jednak z innych tunerów. Woźniak i Vaculik mają Ryszarda Kowalskiego (Słowak dodatkowo Witolda Gromowskiego), Fajfer Graversena, Thomsen z Jasińskim Jabłońskiego, a Bartkowiak Holendra Berta Van Essena.