Lekarz odniósł się tym samym po raz pierwszy do pytania zadawanego przez dziennikarzy od momentu wybudzenia sportowca ze śpiączki - czy ma on czucie w nogach. - Poza szokiem rdzeniowym jest to oczywiście związane również z lekami podawanymi Tomkowi. Dlatego niemożliwe jest teraz określenie zakresu powstałego uszkodzenia - wyjaśnił Rybacki. Przyjaciel Golloba dodał również, że cała sytuacja z racji wieloletniej znajomości ze sportowcem jest dla niego niezwykle trudna emocjonalnie. - Widziałem się z nim po wybudzeniu, ale nie rozmawialiśmy, gdyż jest na silnych lekach. Mówiłem do niego, pocieszałem go i powtarzałem, że damy sobie z tym radę, tak jak dawaliśmy w przypadku poprzednich urazów. On kiwał głową. Moja obecność zawsze go uspokajała i uspokaja. Nie ma co jednak owijać w bawełnę - teraz sytuacja jest znacznie poważniejsza niż podczas poprzednich kontuzji, a wręcz dramatyczna. Mam nadzieję, że jest cień szansy, że Tomek będzie chodził. Na ostateczne wyrokowanie odnośnie kwestii neurochirurgicznych, tak jak wskazałem i ze zrozumiałych przyczyn, jest jeszcze za wcześnie - dodał Rybacki. Jak poinformował we wtorkowe popołudnie Robert Włodarski, ordynator oddziału klinicznego anestezjologii i intensywnej terapii Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, "Gollob został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i oddycha samodzielnie - bez respiratora". Dodał, że z nim rozmawiał, ale zawodnik zabronił udzielać mu informacji odnośnie jego neurologicznego stanu. - Nie mogę odpowiedzieć na pytanie, czy Tomek ma czucie w nogach czy też nie. Proszę mnie zrozumieć - wyjaśnił lekarz. 46-letni Gollob, indywidualny mistrz świata z 2010 roku, w niedzielne przedpołudnie miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi. Jak wykazały badania w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Jeszcze w niedzielę przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. We wtorek został z niej wybudzony.