Dominik Kubera podczas kwalifikacji do żużlowego Grand Prix Polski w Warszawie złamał kręg TH12. Lekarze, pod opiekę których trafił zawodnik błyskawicznie podjęli decyzję, by operować żużlowca. Postanowiono, że najlepszym wyjściem będzie cementowanie złamanego kręgu. Jak na to zareagował Kubera? - To był ultratrudny moment w życiu. Miałem ciarki na całym ciele i trudność niesamowitą. Bliscy byli ciągle przy mnie i to dodawało mi sił. Wiedziałem, jakie jest ryzyko i trzeba było się z tym zmierzyć. Lekarz wykonał świetną robotę, za co mu dziękuję - powiedział Dominik Kubera na antenie Eleven Sports. Cieszył się, że rusza nogami To nie był zbyt bolesny uraz, ale kiedy tylko Kubera poznał diagnozę, leżąc w szpitalu cieszył się, że w ogóle może ruszać nogami. Wrócił w świetnym stylu Dominik Kubera wrócił w świetnym stylu po tak groźnej kontuzji i aktualnie jest pewnym punktem Motoru Lublin. Jeśli nie stanie się nic nieoczekiwanego, Dominik Kubera powinien także wystartować z Drużynowym Pucharze Świata. Jego obecność w kadrze nie powinna nikogo dziwić, bo wychowanek Fogo Unii Leszno od początku sezonu jest w wyśmienitej formie, a kontuzja tego nie przekreśla. Tym bardziej, że reprezentant Motoru czuje się dobrze na motocyklu. - Jeździ mi się bardzo dobrze. Wsiadam na motocykl i czuję się super. Nie wiem, co mógłbym zmienić, by czuć się lepiej. Jest optymalnie - zakończył Dominik Kubera.