Dwie z czterech tegorocznych rund Grand Prix odbyły się na dziurawych, niebezpiecznych torach. Nie brakowało groźnych upadków, a żużlowcy skupiali się nie tyle na walce z rywalami, ile na tym, by utrzymać się na motocyklu. - To nie może tak dalej wyglądać - mówi Krzysztof Cegielski. - Być może powinniśmy interweniować. Związek, Ekstraliga. Stawki finansowe w Grand Prix poszły w górę, ale nadal płacimy najwięcej, a zawodnicy, którzy tworzą produkt, jakim jest polska liga, narażają swoje zdrowie, jeżdżąc w takich zawodach, jak te ostatnie w Teterow. Cegielski do prezydenta FIM: To pana cyrk Cegielski nie kryje rozczarowania tym, co dzieje się w Grand Prix w tym sezonie. - Ja tego nie rozumiem. Przyjeżdża Jorge Viegas, prezydent FIM na zawody GP na PGE Narodowym i mówi, że było nudno. Czy mógłby ktoś poinformować pana Viegasa, że to on jest odpowiedzialny również za żużel. To pana cyrk, niech pan coś z tym zrobi. Promotorem Grand Prix jest Eurosport Events, ale to jest impreza FIM. Nie można przychodzić i mówić, że tylko kilka biegów było fajnych, kiedy stoi się na czele federacji - uważa ekspert. Viegas jest jedną z trzech osób, do której Cegielski ma pretensje. - Zupełnie oderwany od rzeczywistości jest też Armando Castagna, wiceprezydent FIM, człowiek, który w imieniu Viegasa sprawuje nadzór nad żużlem i Grand Prix - przekonuje Cegielski. - Kiedy po Pradze zapytano go, czy nie lepiej byłoby już wykreślić te nudne zawody z kalendarza, to on zaczął mówić, że ta runda jest dla Grand Prix niczym zawody F1 w Monte Carlo. To przecież jakiś absurd. Ile lat mamy jeszcze oglądać jazdę gęsiego w Pradze, żeby ktoś powiedział: dość, wystarczy - pyta Cegielski. Cegielski uważa, że organizatorom trzeba stawiać twarde warunki Zdaniem Cegielskiego GP powinno działać na zasadzie: robisz dobry tor, mamy świetne zawody, dostajesz kolejną szansę. - Chodzi o to, że jak ktoś daje jakiemuś klubowi organizację imprezę, to musi zdiagnozować, czego dany tor potrzebuje do dobrego ścigania. To naprawdę nie jest trudne. Nie wymaga też rozwiązań kosmicznych. Wystarczy poprosić organizatorów o pokazanie imprezy, na której było piękne ściganie. Stwierdzić, jaki był tor i zrobić to samo. Tylko tyle. Na torze w Pradze, czy w Poznaniu bywały w historii dobre zawody - zwraca uwagę ekspert. W przypadku Grand Prix, tak przynajmniej uważa Cegielski, problem zaczyna się na górze. - Od Viegasa. On nie czuje tej dyscypliny, a w związku z tym nie potrafi nią kierować. Przy czym to, że Viegas nie czuje, nie byłoby wielkim problemem, gdyby Castagna, facet od żużla, wykazał się większą wyobraźnią. Potem nie byłoby takich scen, jak ostatnio w Teterow. Cegielski wbija szpilkę dyrektorowi Morrisowi W GP Niemiec po raz kolejny zawiódł też Phil Morris. - Drugi bieg, a on już spocony i zabiegany - zwraca uwagę Cegielski. - To nie pierwszy raz, kiedy widzimy Morrisa dosłownie wszędzie. Biega, gestykuluje, ma się wrażenie, że on jest ogromnie zaangażowany. I pewnie jest, ale to nie tak powinno wyglądać. To jest przecież dyrektor. Już nie mówię, że wszystko powinno być gotowe na tip-top przed turniejem, bo wtedy nie mielibyśmy łatania dziur. Skoro już jednak coś trzeba załatać, to przecież od tego są odpowiedni ludzie, a nie dyrektor, który przez całą rundę biega niczym maratończyk - zauważa Cegielski. Cegielski jest jednym z wielu, którzy mówią, że trzeba wreszcie powiedzieć: dość. Zwłaszcza że zmienił się promotor, ale od lat robione są te same błędy. - Ten rok pod względem przygotowania torów jest nawet gorszy niż poprzednie lata. Środowisko zawodników trochę odpuściło i zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Jeśli czegoś nie zrobimy, to dojdzie do jakiegoś nieszczęscia - przekonuje Cegielski. - Motocykle, ich charakterystyka, powodują, że trzeba jeździć na torach bezpiecznych, bez dziur. Zresztą, o czym my rozmawiamy. Czy w tenisie ziemnym korty są nierówne? Czy na piłkarskich boiskach są dziury? Czy koszykarze grają na parkietach bez klepek? No nie. Każdemu sportowcowi szykujemy idealne warunki, żeby mógł pokazać swoje możliwości. Od jazdy na dziurach to jest motocross, a nie żużel - kwituje nasz ekspert.