Oto zestaw pytań, jaki wysłaliśmy w poniedziałek rano na dwa maile należące do Armando Castagni, dyrektora CCP FIM. W końcu to jego ludzie podjęli w Grand Prix Danii decyzję o wyrzuceniu Bartosza Zmarzlika z zawodów za nieregulaminowy strój w kwalifikacjach. Te pytania wysłaliśmy do szefa światowego żużla Dlaczego Zmarzlik został wykluczony z zawodów? Regulamin mówi, że jury może, ale nie musi wykluczyć za zły strój? Dlaczego nikt nie zwrócił Zmarzlikowi uwagi na to, że ma zły strój? Sędzia go dopuścił do kwalifikacji, nie miał uwag? W Grand Prix zawodnicy się bili, wyzywali, a nikt ich nie wykluczał? To wykluczenie może pozbawić Zmarzlika złota. Jak Pan się z tym czuje? Czy uważa Pan, że podjęto decyzję zgodną z duchem sportu? Adekwatną do przewinienia. Dlaczego do jury nie są wyznaczane osoby z Polski? Czy to normalne, że Szwed Lindgren jedzie o złoto, a w jury jest Szwed Olsson i wyklucza jego konkurenta Zmarzlika? Jak głosowało jury? Kto był za wykluczeniem Zmarzlika? I jeszcze jedno, dlaczego Thomsen nie został ukarany za jazdę w slipach. Taka była odpowiedź. Casstagna pokazał to kolejny raz Pan Castagna, mimo iż kilka razy prosiliśmy o odpowiedź, nie raczył w ogóle ustosunkować się do pytań. Jego ekipa w Vojens wprawiała opinię publiczną w osłupienie (wstawiła zielony stolik do rywalizacji o tytuł), a włoski działacz schował głowę w piasek. Brak odpowiedzi można spokojnie potraktować, jako kolejny dowód lekceważenia polskiego środowiska. Dla Castagni nie ma znaczenia, że Polska wydaje miliony na Grand Prix, utrzymując de facto cykl. Dodatkowo mamy najlepszą ligę na świecie i przepisy, które pozwalają rozwijać się zawodnikom innych nacji. Wielu ekspertów mówi wprost, że gdyby nie my, to żużel w kilku krajach już dawno by umarł. Włoch pomija i lekceważy Polaków Milczenie Castagni to kolejna duża wpadka Włocha, który jakiś czas temu nie powołał polskich ekspertów do Komisji Wyścigów Torowych. Tłumaczył to naszym brakiem znajomości języka angielskiego. Tacy eksperci pełnią różne funkcje na zawodach, biorą udział w projektach dotyczących szkolenia dzieci i młodzieży. W tym roku w jury zawodów Grand Prix nie było żadnego Polaka. Nasz brak w projektach dotyczących szkolenia jest z kolei o tyle zadziwiający, że przecież całe podium SGP2 (mistrzostwa świata juniorów) zajęli Polacy. To zdarzyło się już trzeci raz w historii. Wynika z tego, że jeśli chodzi o ten temat, to możemy być wzorem dla innych.