W pierwszym pojedynku tych drużyn Włókniarz wygrał 46:44. Bonus w dwumeczu zostaje jednak w Gorzowie, podobnie jak dwa punkty za zwycięstwo. Tym samym mistrzowie Polski prawdopodobnie w półfinale pojadą ze Spartą Wrocław, która przegrała w niedzielę na własnym torze z Falubazem Zielona Góra. Ekstraliga ma jednak jeszcze podjąć decyzję, co do konsekwencji wobec ROW-u Rybnik za przyłapanie na dopingu Grigorija Łaguty i ewentualnej korekty zdobyczy punktowych jego zespołu. Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia - wygranej 5:1. Po znakomitym starcie Przemysław Pawlicki z Martinem Vaculikiem pewnie dowieźli komplet do mety. Trzeci był Andreas Jonsson, a Leon Madsen miał defekt na końcu stawki. W biegu juniorskim, przy pewnym prowadzeniu Rafała Karczmarza ze Stali, niegroźny upadek na dalszej pozycji zanotował jego klubowy kolega - Hubert Czerniawski. Chciał szybko zejść z toru, ale nie zdążył i bieg został przerwany, a sam zawodnik wykluczony. W powtórce goście wygrali 4:2. Oskara Polisa i Michała Gruchalskiego przedzielił Karczmarz. Trzeci bieg przyniósł kolejne upadki. Najpierw po kontakcie między Krzysztofem i Karolem Baranem ten drugi zapoznał się z nawierzchnią gorzowskiego toru. W powtórce w pełnej obsadzie ponownie doszło do kraksy, jednak znacznie groźniejszej. Ponownie po ostrej walce doszło do upadku, tym razem znacznie groźniej wyglądającego. Baran zahaczył o maszynę Nielsa Kristiana Iversena i obaj przewrócili się. Zawodnik Włókniarza szybko się podniósł, a Duńczyka zwiozła z toru niego karetka. Decyzja arbitra Karol Baran został wykluczony z tego wyścigu. Okazało się, że Iversen nie będzie zdolny do jazdy w powtórce i w jego miejsce trener Stanisław Chomski posłał do walki młodzieżowca Rafała Karczmarza. Kolejna próba odjechania wyścigu została przerwana po nierównym starcie. W końcu po zakończeniu wyścigu ze zwycięstwa 4:2 cieszyli się gorzowianie. Krzysztof Kasprzak był przed Matejem Zagarem. Karczmarz przywiózł jedno oczko. Czwarty wyścig to następny komplet gospodarzy. Pewnie wygrał Bartosz Zmarzlik, a za jego plecami linię mety minął Karczmarz. Trzeci był Rune Holta, a biegu nie ukończył z powodu defektu Oskar Plis. Stal powiększyła przewagę nad Włókniarzem do ośmiu punktów. W następnej gonitwie ponownie przed taśmą zabrakło Iversena. Okazało się, że Duńczyk nie wystąpi już w tym spotkaniu, gdyż z podejrzeniem kontuzji barku został przewieziony do szpitala na dokładne badania. Tym razem zastąpił go drugi z gorzowskich juniorów - Hubert Czerniawski. Konfrontacja zakończyła się remisem. Najszybszy był Krzysztof Kasprzak przed Leonem Madsenem i Jonssonem. Młodzieżowiec gospodarzy przez chwile jechał przed Szwedem, ale jego doświadczenie było górą na dystansie. Bieg numer sześć ponownie zakończył się podziałem punktów. Poza zasięgiem wszystkich był Bartosz Zmarzlik. Zaraz potem Stal dopisała do swojego dorobku kolejne pięć punktów. Para Vaculik/Pawlicki pokonała Holtę i Gruchalskiego. Wielkie owacje kibiców wzbudził skuteczny atak Przemysław Pawlickiego na Holte, który przez pewien czas jechał na drugiej pozycji. Na tablicy widniał wynik: 27:15. Ostatnią serię startów Stal zakończyła wygrana 4:2. Trzecie zwycięstwo dołożył do swojego dorobku Zmarzlik. Drugi był Jonsson, a Karczmarz ponownie pokazał się z dobrej strony zdobywając cenny punkt, skutecznie odpierając ataki Madsena. Potem był remis. Zwyciężył Vaculik przed Matejem Zagarem i Karolem Baranem. Tego ostatniego do samej mety ścigał Przemysław Pawlicki, ale zabrakło mu dystansu na wyprzedzenie rywala. 10. bieg to kolejny remis - pierwsza pozycja Kasprzaka, druga Holty oraz trzecia Polisa. Czerniawski nadal bez punktów, ale częstochowianie nadal ze strata 14 punktów do rywali W 11. wyścigu było 4:2. Wygrał Zmarzlik przed Jonssonem. Szwed niemal cały czas jechał na trzeciej pozycji, ale konsekwentnie czyhał na błąd Pawlickiego i doczekał się mijając gorzowianina przed metą. Ostatni był Zagar. W następnym biegu trener Włókniarza Lech Kędziora zastosował rezerwę. Z Madsenem zamiast Gruchalskiego wystąpił Oskar Polis. P starcie wydawało się, ze ten ruch był strzałem w przysłowiową dziesiątkę, gdyż częstochowianie byli na czele po starcie. Na dystansie jednak gorzowscy juniorzy poradzili sobie z młodzieżowcem spod Jasnej Góry. Było 44:28. To oznaczało wygrana meczową gospodarzy. Po następnym biegu Vacuulik z Kasprzakiem w konfrontacji z Holtą i Baranem zdobyli cztery punkty i gorzowianie mieli w kieszeni także bonus. Pierwsza odsłona 14. wyścigu została przerwana po upadku Pawlickiego. W powtórce w pełnym składzie Krzysztof Kasprzak z Przemysławem Pawlickim pokonali 5:1 Mateja Zagra i Adreasa Jonssona. Na koniec najskuteczniejsi zawodnicy Stali - Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik potwierdzili dominację swojej drużyny kończąc mecz zwycięstwem 4:2 Stal pokonała Włókniarza pewnie 57:33. Stal była stroną dominującą, czego można było spodziewać się przed tym spotkaniem. Nawet strata jednego z liderów zespołu, do jakich należy Niels Kristian Iversen, nie wybiła mistrzów Polski z rytmu. To oni dyktowali warunki na swoim torze. Skuteczna była para Vaculik/Pawlicki, Bartosz Zmarzlik ponownie był klasą samą dla siebie. Do tego znakomite zawody pojechał Krzysztof Kasprzak. Były też cenne punkty jadącego "z zębem" Rafała Karczmarza. Włókniarz nie miał w niedzielę praktycznie żadnych atutów. Wystarczy wskazać, że jedyne indywidualne zwycięstwo w tej drużynie zanotował w tym meczu Oskar Polis w biegu juniorskim. Cash Broker Stal Gorzów - Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa 57:33 Cash Broker Stal Gorzów: Bartosz Zmarzlik 15 (3,3,3,3,3), Krzysztof Kasprzak 13 (3,3,3,1,3), Martin Vaculik 12 (2,3,3,3,1), Przemysław Pawlicki 8 (3,2,0,1,2), Rafał Karczmarz 8 (2,1,2,1,2), Hubert Czerniawski 1 (w,0,0,0,1), Niels Kristian Iversen 0 (-,-,-,-). Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa: Rune Holta 8 (1,1,2,2,2), Matej Zagar 7 (2,2,2,0,1,d), Andreas Jonsson 6 (1,1,2,2,0), Leon Madsen 5 (d,2,0,3), Oskar Polis 4 (3,d,1,0), Karol Baran 2 (w,1,1,0,-), Michał Gruchalski 1 (1,0,-). Najlepszy czas dnia uzyskał w 4. biegu Bartosz Zmarzlik - 59,03 s. Sędzia: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski). Widzów ok. 11 tys.