Rafał Szombierski skazany prawomocnym wyrokiem Były żużlowiec m.in. ROW-u Rybnik i Włókniarza Częstochowa w marcu 2020 roku spowodował wypadek samochodowy doprowadzając do zderzenia z innym pojazdem podczas manewru wyprzedzania. Szombierski zderzył się z samochodem Beaty Leśniewskiej, która od tamtego zdarzenia nie wróciła do pełni zdrowia. Początkowo lekarze nie dawali jej nawet szans na przeżycie. Ostatecznie udało się wygrać tę walkę, jednak w skutek zdarzenia doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu. Rehabilituje się do dziś, a w sieci organizowane są zbiórki na jej leczenie. Skazany w momencie wypadku kierował pojazdem będąc pod wpływem alkoholu. Zbiegł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy poszkodowanej. Chwilę później wpadł w ręce policji. Trafił do aresztu, w którym spędził ostatnie dwa lata. W poniedziałek usłyszał wyrok Sądu Okręgowego w Rybniku. Jest to wyrok drugiej instancji. Za kratami spędzi kolejne 9 lat i 4 miesiące. Adwokat Szombierskiego: Możliwe odwołanie do Sądu Najwyższego Podczas całego procesu były żużlowiec wykazał skruchę i chęć zrekompensowania win poszkodowanej w postaci finansowej. Dlatego też obrońcy Szombierskiego wnioskowali o możliwie najmniejszy wyrok, aby ten mógł wrócić na wolność, podjąć pracę, z której dochód przeznaczyłby na pomoc finansową pani Beaty. Cała sprawa nabrała wydźwięku ogólnopolskiego. Okazuje się jednak, że poniedziałkowy wyrok sądu niekoniecznie musi zakończyć proces. Jak przekazał nam Jarosław Deck, adwokat Szombierskiego, być może skazany zdecyduje się na kolejne kroki odwoławcze. - Będę rozmawiał z klientem, czy podjąć dalsze kroki związane z procesem odwoławczym, bo taki jest możliwy. Niestety, ale mam przekonanie, że wyrok jest nieadekwatny do czynu. Domagaliśmy się minimalnego wyroku. Nie ma w tym tajemnicy, że w przypadku mojego klienta był żal, skrucha, przeprosiny, a jego system życiowy bardzo się przewartościował - powiedział. - Chciał pomóc pokrzywdzonej naprawić to, co sam zepsuł. On to może robić, gdy będzie na wolności, a nie za kratami. Dziś nie jest w stanie pracować i zarabiać, co też jest niekorzystne dla Pani Beaty. Mój klient jest załamany nie tyle co wyrokiem, a samą sytuacją - tym co się stało. Sam wyrok Rafał przyjmuje z pokorą - podkreślił Jarosław Deck. Adwokat zapowiedział złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku. Nie wykluczył przy tym, że wspólnie ze swoim klientem zdecyduje się na odwołanie do Sądu Najwyższego.