Transfer byłego uczestnika cyklu Grand Prix wzbudził niemałe poruszenie wśród licznych polskich fanów talentu Brytyjczyka. Jak to się stało, że Harris wylądował w Poznaniu? - Chris odezwał się na początku okna. Niewiadomą były względy logistyczne, więc my zrobiliśmy wszystko, żeby Chris mógł startować - mówi Jakub Kozaczyk, członek zarządu PSŻ-u Poznań. - Załatwiliśmy mu bazę, więc Bomber przed sezonem ma przywieźć motocykle do Polski i będzie tu miał osobę, która będzie mu je później transportowała busem do warsztatu w Bydgoszczy, umyje i podstawi Chrisowi do jazdy. Więc Bomber tylko będzie przylatywał ze swoim mechanikiem, a motory będą mieli już przygotowane - tłumaczy Kozaczyk. Transfer Harrisa, a w zasadzie poruszenie, jakie wywołało ogłoszenie nowego zawodnika żółto-czarnych, pokazuje jak wielki potencjał marketingowy drzemie w tym żużlowcu. Jakub Kozaczyk przekonuje jednak, że popularność żużlowca nie była jedynym czynnikiem, dla którego poznański klub zdecydował się go pozyskać. Członek zarządu zaznacza, że Harris będzie brany pod uwagę przy wybieraniu składu. - Jest siedmiu seniorów i każdy jest równy. Wszystko teraz zależy od tego, jak kto będzie przygotowany, w jakiej będzie formie i trener będzie podejmował decyzje - powiedział w rozmowie z Interią Kozaczyk. Pytany o to, czy Harris wyjdzie z tej walki zwycięsko odpowiada krótko. - Tego nie wiem - i dodaje. - Wie pan, o tym decyduje sprzęt, forma zawodnika, jak dobrze jest przygotowany. Nie mnie to oceniać - przyznaje Kozaczyk. Adrian Gomólski trenerem SpecHouse PSŻ-u Poznań Poznaniacy dokonali też ciekawego ruchu, jeśli chodzi o trenera drużyny - został nim Adrian Gomólski. Dlaczego wybór padł na wychowanka Startu Gniezno? - Adrian przyjechał do mnie i wiedział gdzie przyjechał, jacy są zawodnicy, jakie są warunki, był przygotowany, rozmawiał ze wszystkimi zawodnikami itd. My chcieliśmy świeżej krwi, bo pamiętamy naszego pierwszego trenera po reaktywacji, czyli Tomasza Bajerskiego. Młody gniewny, który ma chęci i na pewno mocno się w to zaangażuje - relacjonuje Jakub Kozaczyk. Sięganie po niedoświadczonych szkoleniowców zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, jednak członek zarządu poznańskiego zarządu jest bardzo zadowolony z takiego wyboru i wierzy w nowego szkoleniowca PSŻ-u. - Liczę na Adriana i uważam, że sobie poradzi, bo jeszcze niedawno jeździł na żużlu. Zna się na przełożeniach, zna się na torach, dużo przecież jeździł w drugiej lidze, tak że na pewno nam sporo pomoże - mówi jeden z włodarzy PSŻ-u. Wątpliwości, jeśli chodzi o wybór nowego szkoleniowca, budzi nie tylko fakt, że nie miał on wcześniej okazji prowadzić drużyny, ale też to, że w zespole jest brat trenera, Kacper Gomólski. Przedstawiciel władz nie obawia się jednak żadnych zgrzytów w drużynie z tego powodu. - Liczę na uczciwość i że będzie jeździł ten, który jest najlepszy. Wierzę, że trener tak ustawi skład, żeby wyszło to na dobre drużynie, a nie jedynie któremuś z zawodników - podsumował Jakub Kozaczyk.