Areszta dla Marka G. przedłużony Marek G. został zatrzymany 7 czerwca bieżącego roku. Usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa tzw. prania brudnych pieniędzy. Według ustaleń prokuratorów na rachunek prowadzonego przez niego kantoru wymiany walut została przyjęta kwota ponad 66 milionów złotych pochodzącą z czynów zabronionych popełnionych przez grupę zajmującą się wystawianiem poświadczających nieprawdę faktur VAT. Oskarżony nie był członkiem grupy. Prokuratura złożyła wniosek o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, do którego przychylił się sąd. Od tego czasu G. niezmiennie przebywał w areszcie w warszawskiej Białołęce. Wkrótce trzymiesięczny areszt miał się zakończyć. Prokuratura wnioskowała jednak o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące. Prośbę argumentowano obawą matactwa, ponieważ zeznania Marka G. różnią się od tych składanych przez inne osoby. - Mogę potwierdzić, że Sąd przychylił się do naszego wniosku - przekazał nam Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Warszawie. Kim jest Marek G.? Oskarżony to był prezes żużlowej Stali. Klubem rządził prawie 3 lata. Po zatrzymaniu naturalnie stracił swoją funkcję, a władze w klubie przejął Waldemar Sadowski. Ten zbiera jak do tej pory dobre recenzje ze strony miejscowego środowiska, bo sprawnie poradził sobie z kryzysem wizerunkowym. Nie udało mu się jednak zatrzymać w Gorzowie Bartosza Zmarzlika, legendy tego klubu. Wicemistrz świata podjął decyzję o zmianie klubu po zakończeniu obecnych rozgrywek. Zmarzlik ma przenieść się do Motoru Lublin. Nieoficjalnie mówi się, że jednym z powodów takiej decyzji zawodnika była negatywna ocena rządów Marka G., z którym żużlowiec nie potrafił znaleźć wspólnego języka. Czytaj też: Znów tego dokonał. To będzie przyszły mistrz świata?