Piotr Szymański za pośrednictwem strony polskizuzel.pl tłumaczył, jakie działania podjął związek jeszcze przed startem duńskiej rundy Grand Prix. Zdaniem byłego prezesa Stali Gorzów, Ireneusza Zmory to niewystarczające działania. Dostało się władzom PZM. - Jak słyszę, że jedynym stanowiskiem PZM-ot wobec tego, co spotkało Bartka Zmarzlika w Vojens było to, że chcieli pomóc i napisać pismo, i odwołanie, to mnie szlag trafia. Pospuszczali głowy i jak takie niemoty i ciemnoty poszły do kąta, udając, że nic nie ma. Żadnego stanowiska federacji nie było w obronie Bartosza Zmarzlika - mówił w Telewizji Gorzów wyraźnie zdenerwowany Ireneusz Zmora. Rozmowy na temat Grand Prix w Gdańsku są na finiszu Jednocześnie były prezes Stali potwierdza nasze doniesienia, dotyczące Grand Prix w Gdańsku, na stadionie, który był areną zmagań Euro 2012. Przeniesienie rundy Speedway Grand Prix z Gorzowa Wielkopolskiego do Gdańska z pewnością nie ucieszy miejscowych fanów, którzy corocznie czekają na największe wydarzenie sportowe w Gorzowie. To może odbić się także czkawką dla miasta Gorzów. - Władze klubu oraz miasta powinny usiąść w cichym miejscu i porozmawiać, by ta impreza nie opuszczała Gorzowa. Ta impreza jest najważniejszą imprezą w całym roku. Wypuszczenie tej imprezy byłoby ze stratą dla miasta, ale i dla klubu, który byłby źle postrzegany. Straciłby w oczach miasta, kibiców, a może i wszystkich mieszkańców - zakończył Zmora w Telewizji Gorzów.