W Polsce opony marki Anlas wzbudzały mieszane odczucia. Pozytywne u tych, którzy zyskiwali na korzystaniu z produktów tureckiego producenta, a negatywne u tych, którzy nie mieli do nich dostępu. Na temat opon, na łamach brytyjskiego tygodnika Speedway Star, wypowiedział się Jason Crump. Australijczyk poruszył ten temat w kontekście swojej kontuzji i dyspozycji w rozgrywkach ligowych. - Niestety zacząłem się odnajdywać i stabilizować swoją formę tuż przed tym, jak nabawiłem się kontuzji. Zaczynałem rozumieć, jak pracują motocykle i jak reagują opony - opowiadał Australijczyk. - Opony w sezonie 2021 odgrywały w żużlu bardzo dużą rolę. To coś, o czym nie mówiono wystarczająco dużo publicznie. Różnice w ich pracy na jednym motocyklu i na drugim, jednej opony a drugiej, czy na jednej nawierzchni i drugiej, były olbrzymie - powiedział Crump w Speedway Starze. Jason Crump z podobnymi wrażeniami, co żużlowcy w PGE Ekstralidze Co ciekawe, można znaleźć punkt wspólny pomiędzy słowami Australijczyka, a tym, o czym rozmawiano w Polsce. - Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że mam rację, ale wydaje mi się, że to czasem były różne opony. Nie wiem, czy tak faktycznie było, czy nie, ale takie było uczucie w trakcie jazdy - referował Australijczyk. Przypomnijmy, że w Polsce dyskutowano o tym, że opony z różnych partii mają różną specyfikację. Na czym dokładnie polegały te różnice? - Na jednej oponie wrażenie było takie, jakbyś jechał na przebitej oponie albo była ona w kształcie jajka. Na kolejnej czułeś, jakby to była najlepsza opona, jaką kiedykolwiek używałeś - powiedział trzykrotny mistrz świata. Brak testów i różne warunki największym problemem opon Anlas - Z mojego doświadczenia wynika, że naprawdę wiele zależało od opony. Nie krytykuję Anlasa jako firmę, ale pojawili się w brytyjskim żużlu w bardzo trudnym momencie. Nie mieli możliwości przeprowadzenia testów w 2020 roku. Mieli za zadanie dostarczyć opony i to dla warunków, z którymi nie mieli wcześniej doświadczenia - mówił Crump. O czym mówi utytułowany Australijczyk? - Wszystkie opony, które dostarczali wcześniej, były oparte o doświadczenia z Grand Prix. W cyklu zawodnicy korzystają z nowej opony w każdym biegu. Teraz większość nawet nie przekłada opony na drugą stronę, żeby skorzystać z niej w dwóch biegach. Dodatkowo, część zawodników korzysta z opon bezdętkowych. Nie wiem, czy w Wielkiej Brytanii jest ktokolwiek, kto nie używa dętek. Jeśli produkt, na którym się ścigamy jest rozwijany pod pewne kryteria i one się zmieniają, to robi to dużą różnicę - elaboruje trzykrotny indywidualny mistrz świata. - Nawierzchnia na torach w Polsce nie wszędzie jest taka sama, ale jest podobna. Spojrzysz na Edynburg, Plymouth, Wolverhampton, czy Ipswich - nie tylko masz cztery zupełnie różne tory, na których opona musi być bardzo elastyczna, żeby poradzić sobie z różnymi geometriami. Do tego dodaj też cztery różne nawierzchnie, z którymi musi poradzić sobie opona - dodał Crump. - Nie twierdzę, że Mitas w 100% przypadków się sprawdzał, ale to była bardzo wybaczająca opona, która była rozwijana i modyfikowana od wczesnych lat dwutysięcznych - podsumował legendarny Australijczyk.