W miniony weekend opublikowano kalendarz PGE Ekstraligi na nowy sezon. Oczywiście najwięcej dyskusji było na temat pierwszej kolejki, która odbędzie się już na początku kwietnia. Wówczas Zooleszcz GKM Grudziądz pojedzie z Włókniarzem, Apator ze Stalą Gorzów, Unia Leszno z Wilkami Krosno, a Motor z Betardem Spartą Wrocław. Oczywiście najbardziej hitowo zapowiada się to ostatnie starcie, które będzie konfrontacją dwóch ostatnich mistrzów PGE Ekstraligi. Fakty są takie, że niesamowicie wzmocniona Sparta może być bardzo trudnym rywalem dla Motoru, nawet w obliczu wzmocnienia lublinian Bartoszem Zmarzlikiem. To będzie wielkie widowisko. Wojciech Dankiewicz zauważył ciekawą rzecz. Mianowicie Wilki Krosno pojadą do Leszna na początek swojej przygody z PGE Ekstraligą. - Tym jestem zaskoczony. Niemal zawsze beniaminek miał pierwszy mecz u siebie. Tym razem zrobiono inaczej, ale to wcale nie znaczy, że to jakieś utrudnienie dla Wilków. Zespół został bardzo wzmocniony, są duże nazwiska, mistrz i wicemistrz świata. Jeszcze w kwietniu powinni zdobyć pierwsze punkty - ocenia. Dodajmy, że zapewne najlepszą okazją ku temu będzie mecz u siebie z GKM-em, który został zaplanowany tuż przed majówką. Nie będzie powtórki z Arged Malesy Część kibiców obawiała się tego, że znów kluczowy mecz w walce o utrzymanie będzie już w pierwszej kolejce. Rok temu chciano w ten sposób pomóc Arged Malesie, ale wyświadczono im niedźwiedzią przysługę. Ostrowianie polegli sromotnie i de facto pozamiatali sobie całą ligę już na dzień dobry. Potem było tylko gorzej, a wyjazdy dla Arged Malesy stanowiły istny koszmar. Tym razem niczego takiego nie będzie, bo choć wspomniany mecz Unii z Wilkami typowany jest jako jeden tych ważnych w kontekście utrzymania, to absolutnie porażka którejś z ekip nie spowoduje żadnej katastrofy. Zdecydowanie ważniejsze będą spotkania późniejsze. Nasz ekspert zwrócił także uwagę na istotną sprawę dotyczącą układania terminarza. - Zawsze warto te mecze zapowiadające się jako jednostronne dawać w pierwszych kolejkach. Dlaczego? Kibice głodni żużla po zimie przyjdą na stadion na każdego rywala, nawet wiedząc że może być pogrom. A jak to w lipcu czy sierpniu wygląda, dobrze wiemy. Gdy do lidera przyjeżdża outsider, a dodatkowo mamy sezon urlopowy, stadion świeci pustkami. Warto o takich ekonomicznych aspektach także myśleć - kończy. Dodajmy, że sezon PGE Ekstraligi rozpocznie się 8 kwietnia. Finał zaplanowano na 24 września. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata