Najlepsze lata są już za Iversenem. Teraz Duńczykowi zostało zaledwie kilka sezonów do końca kariery. W Gdańsku jednak wiele sobie po nim obiecują. To jego największy sukces W swojej najlepszej formie był dekadę temu. To właśnie wtedy był najważniejszą postacią w Stali Gorzów, z którą zdobył dwa złote medale mistrzostw Polski. Gwiazdą był nie tylko w PGE Ekstralidze, ale także w Grand Prix. W 2013 roku dało mu się nawet wywalczyć brązowy medal, który jest dotychczas jego największym osiągnięciem. Późniejsze lata były już dla niego nieco gorsze. Nie ma co ukrywać, że Duńczyk przeżył na swojej skórze wiele urazów, które poniekąd miały wpływ na jego dyspozycję. To między innymi one wyrzuciły go z najlepszej ligi świata. Fatalne pożegnanie z elitą Mowa tutaj o sezonie 2020. Po dwóch nieudanych latach w Toruniu wrócił do Gorzowa. Już na jednym z treningów przed pierwszym spotkaniem zanotował groźny upadek, który wykluczył go na kilka tygodni. Jego wypadków było coraz więcej, a kolejny bardzo groźny miał miejsce w półfinale z Taiem Woffindenem. To był jego ostatni akcent w Ekstralidze. Doświadczony zawodnik wyleciał także z Grand Prix. W 2021 roku musiał postawić na odbudowę i zszedł ligę niżej. Jego transfer do Tarnowa był jednym z największych hitów. Niestety i tam pech go nie opuszczał. Debiutanckie spotkanie rozpoczęło się dla niego karambolem, po którym pauzował kolejny miesiąc. Następny uraz odniósł chwilę po powrocie na tor. To brzmiało jak koszmar. Mocno na niego stawiają Ostatnie dwa lata startów w Łodzi były dla niego o wiele bardziej szczęśliwe. Ustabilizował swoją formę na poziomie 1,8-1,9 punktów na wyścig. W końcu omijały go także kontuzje, dzięki czemu mógł spokojnie pracować nad swoją formą. Plasował się najczęściej w drugiej dziesiątce pierwszej ligi. Prezes Witold Skrzydlewski liczył jednak na wiele więcej i pożegnał się z Duńczykiem. Teraz postawili na niego działacze z Gdańska. Była gwiazda ma pomóc Wybrzeżowi utrzymać się w lidze. Do pomocy będzie miał starego znajomego, z którym stoczył wiele bojów w cyklu GP. Mowa o Krzysztofie Kasprzaku. Z Polakiem występował także przez wiele lat w Stali Gorzów. Ponadto w Gdańsku zostaje jeszcze Nicolai Klindt. Prezes klubu bardzo wierzy w tę trójkę i głośno o tym mówi, że będą oni czołowymi zawodnikami ligi. Iversen z pewnością ma jeszcze wiele do udowodnienia i być może w tym towarzystwie nawiąże do ubiegłych lat.