W ligach żużlowych w Polsce obowiązują limity płacowe. Jednak każdy klub je obchodzi, oferując zawodnikom dodatkową kasę z tzw. umów sponsorskich. W Unii Tarnów te dodatkowe kontrakty brał na siebie TTŻ Tarnów. Jak się okazuje, z ich realizacją są jednak spore problemy. Daniel Kaczmarek wygrał z TTŻ i Unią spór o kasę Już na początku roku informowaliśmy o sporze dotyczącym TTŻ. Chodziło o Daniela Kaczmarka, któremu TTŻ zalegał 68 tysięcy złotych. Zawodnik dostał jednak poręczenie spłaty od byłego już prezesa Unii Łukasza Sadego i obecnie jest ono realizowane. Kłopot ma za to wielu innych byłych żużlowców Unii, w tym Rohan Tungate, Niels Kristian Iversen, Peter Kildemand czy Kenneth Bjerre (dwaj ostatni jeździli w Unii w sezonie 2018). Z naszych ustaleń wynika, że TTŻ zalega im łącznie ponad pół miliona złotych. Tungate oraz Iversen usłyszeli, że mogą dostać 30 procent zaległości Trwają negocjacje odnośnie spłaty tej kwoty, ale na razie nie przebiegają one po myśli zawodników. TTŻ proponuje im najwyżej 30 procent zaległej kasy. Próbowaliśmy się kontaktować z Danielem Bałutem, przewodniczącym rady nadzorczej Unii, który jak nam przekazano, rozmawia z żużlowcami o spłacie, ale był zajęty. Gdy tylko dostaniemy jego komentarz, niezwłocznie go zamieścimy. PZM powinien skończyć z limitami Jakby nie spojrzeć ta sprawa pokazuje, że PZM powinien zrezygnować z limitów. Teraz jest tak, że tylko kasa mieszcząca się w tymże limicie jest objęta procesem licencyjnym. Pozostała część już nie. I to nie pierwsza taka historia, że zawodnicy walczą o pieniądze z dodatkowych umów. Unia w tym sezonie spadła do 2. Ligi Żużlowej. W klubie co rusz dochodzi do zmian na szczytach władzy. Ciężko powiedzieć, co będzie z Unią w sezonie 2022.