Peter Johns to doświadczony brytyjski tuner, który w latach 2012 - 2016 całkowicie zdominował żużlowe mistrzostwa świata. Kolejno Chris Holder, Tai Woffinden, Greg Hancock, ponownie Tai Woffinden i ponownie Greg Hancock wygrywali żużlowy cykl Grand Prix właśnie na jednostkach napędowych od Petera Johnsa.Od 2017 roku notowania brytyjskiego tunera spadają, a gwoździem do trumny był brexit, przez który Johns stracił wielu klientów. Wynika to z trudnej logistyki. Silniki Johnsa wróciły do łask W zeszłym sezonie silniki Johnsa wróciły do łask, bo bardzo dobry sezon zaliczył na nich Grzegorz Zengota. W szczególności początek sezonu reprezentant Fogo Unii Leszno miał bardzo udany. Przez chwilę silniki Petera Johnsa były nawet w cyklu Grand Prix, ale szybko sparzył się na nich Kim Nilsson. Może być rewolucją na rynku. Ustawią się do niego kolejki Teraz silniki Petera Johnsa mogą być rewolucją na rynku. O ile te, które wyszły spod jego ręki na początku sezonu nie były tak dobre, o tyle obecnie nieco ulepszone jednostki spisują się kapitalnie. Choćby w spotkaniu Włókniarza Częstochowa z Unią Leszno startowali na nich Grzegorz Zengota oraz Benjamin Cook. Polak zrobił 12 punktów z bonusami, a Cook 10 punktów z bonusami, startując po raz pierwszy na polskich torach. Blisko cudu pod Jasną Górą! Brytyjczyk na ratunek legendarnego klubu Pokonał Zmarzlika na silnikach Johnsa To jednak nie wszystko, bo Michael Jepsen Jensen także w meczu z Motorem Lublin debiutował w tym roku w PGE Ekstralidze i w trzech wyścigach zanotował 5 punktów. Duńczyk dysponował przede wszystkim genialnym momentem startowym. Jepsen Jensen i tak zaliczył udany występ, pokonując m.in. Bartosza Zmarzlika w swoim drugim starcie.Także Przemysław Pawlicki zanotował bardzo dobry występ w Toruniu. Polak zdobył 9 punktów i był to jego kolejny dobry wyjazdowy mecz w sezonie. Złe wieści dla polskiego klubu! Nie ma dla nich nadziei?