Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy Piotr Pawlicki chciał dostać od For Nature Solutions Apatora Toruń 900 tysięcy złotych za podpis na kontrakcie i 9 tysięcy za każdy zdobyty punkt. Przy 140 punktach w sezonie dałoby to blisko 2,2 miliona rocznie. W Apatorze tylko gwiazdy mogą liczyć na miliony Największe gwiazdy Apatora, jak Emil Sajfutdinow i Patryk Dudek mają za podpis odpowiednio 1,5 i 1,2 miliona złotych. Ta kwota zawiera to, co dostają z klubu plus kontrakty sponsorskie, których wypłata jest przez klub gwarantowana. Stawki za podpis przekraczają u Sajfutdinowa i Dudka 10 tysięcy złotych. Można powiedzieć, że w porównaniu z nimi Pawlicki nie chciał dużo, ale też od razu trzeba dodać, że to nie jest zawodnik tego formatu, co Sajfutdinow. Prędzej można by go porównać do Dudka, choć trzeba brać poprawkę na to, że w tym roku Dudek jest w słabszej formie. Normalnie punktuje dużo lepiej od Pawlickiego. Pawlicki miał dostać stawkę zawodnika drugiej linii Apator popatrzył na aktualną sportową wartość Pawlickiego i chciał mu zapłacić tyle, ile płaci się zawodnikom drugiej linii. Polak miał dostać 700, góra 750 tysięcy złotych za podpis i 7-7,5 tysiąca za punkt. Na to jednak nie przystał. Pawlicki w Apatorze licytował wysoko, bo ma też znakomitą ofertę z Enea Falubazu Zielona Góra, który walczy o awans do PGE Ekstraligi. Tam najpewniej dostanie 900 i 9. Tyle że teraz, jest skazany na Falubaz, bo po zakończeniu rozmów z Apatorem nie ma już na stole żadnych innych opcji. Pawlicki musi więc trzymać kciuki za to, żeby na finiszu 1. Ligi Falubazowi ktoś nie podstawił nogi. Bo jeśli tak się stanie, to Pawlicki będzie o krok od jazdy na zapleczu Ekstraligi. Oczywiście za dużo mniejsze pieniądze, bo pierwszoligowy Falubaz nie da mu milionów. Wszystko zależy od tego, czy coś już z Falubazem podpisał. Jeśli tak, to klub będzie dyktował warunki. Jeśli nie, to Pawlicki będzie mógł rzucić się ponownie w wir rozmów. Musiałby mieć jednak dużo szczęścia, żeby znaleźć robotę w Ekstralidze, bo wszyscy już praktycznie pozamykali składy, a już na pewno nie szukają seniorów.