W ich składzie na pewno zabraknie kontuzjowanego Jarosława Hampela, a pod znakiem zapytania stoi występ Krzysztofa Kasprzaka. O ile absencję Hampela spowodował uraz, o tyle Kasprzak może sam na siebie zwalić winę w przypadku, gdyby nie mógł wystartować pod Jasną Górą. Zarząd Ekstraligi Żużlowej wszczął bowiem postępowanie wyjaśniające w sprawie incydentu po zakończeniu meczu Unii Leszno z Unibaxem Toruń - taką wiadomość podał Zarząd na łamach oficjalnego serwisu internetowego spółki. Po zakończeniu XV odsłony pojedynku leszczynianin podjechał blisko reprezentanta gości Wiesława Jagusia. Motocykle żużlowców sczepiły się w wyniku czego Jaguś upadł na tor. Kasprzak rozłączył maszyny i pojechał do parkingu. Zarząd spółki po przeanalizowaniu nagrania stwierdził, iż zaszło podejrzenie naruszenia przepisów, co łączy się z rozpoczęciem postępowania. W przypadku, gdyby Krzysztof Kasprzak został uznany winny celowego przewrócenia Wiesława Jagusia karą dla niego może być nie tylko kwota finansowa, ale też zawieszenie. To oznaczałoby, że "Byki" rywalizowałyby z Włókniarzem nie tylko bez Jarosława Hampela, ale i krajowego lidera drużyny, na jakiego w tym sezonie wyrósł Kasprzak. Konrad Chudziński