Przypomnijmy, że w minioną środę Wiktor Przyjemski dwukrotnie w krótkim odstępie czasu upadł podczas finału MIMP w Lublinie. Zwłaszcza drugi z tych upadków wyglądał dość poważnie. Zresztą od razu zapadła decyzja o wycofaniu go z zawodów, w których był jednym z faworytów. Przyjemski pojechał na badania do szpitala, tam nie stwierdzono na szczęście złamań, ale wykryto rysę na jednym z kręgów. Takich rzeczy absolutnie nie można lekceważyć. Dlatego też Wiktor nie pojedzie dziś w finale IMP, odpuści też start w lidze szwedzkiej. Ktoś by powiedział, że taka ryska to w sumie nic takiego. Prawda jest zupełnie inna. Poza tym tu nie chodzi tylko o tę ryskę. Przyjemski bardzo mocno uderzył głową o tor. A dobrze wiemy, że to najgorszy możliwy rodzaj upadku. Zresztą przekonał się o tym sam Tony Rickardsson, który rzadko upadał, ale jeśli już to robił, zawsze uderzał głową. Pod koniec kariery widział do góry nogami i postanowił dać sobie spokój. Przed Abramczyk Polonią niezwykle ważne spotkanie, ale nikt nie będzie ryzykował zdrowiem lidera. W środę decyzja. Dwa dni stresu Kibice Polonii nerwowo oczekują oficjalnych wieści dotyczących stanu zdrowia lidera drużyny. W dużym stopniu to od Wiktora w tym sezonie zależy wynik zespołu. Marnym pocieszeniem dla nich może być to, że jeśli Przyjemski nie pojedzie, to tak czy inaczej szansę będą wyrównane. ROW nie będzie mógł skorzystać ze swojego lidera, Patricka Hansena, który tydzień temu doznał poważnej kontuzji kręgosłupa. O ile w ogóle takie okoliczności można nazwać pocieszeniem. Każdy chciałby rywalizacji w pełnych składach. W poniedziałek i wtorek Wiktor Przyjemski przejdzie jeszcze szereg badań, które odpowiedzą na pytanie, czy będzie mógł pojechać w Rybniku w niedzielę. W środę należy spodziewać się oficjalnego stanowiska klubu, bo od momentu upadku jest tak naprawdę cisza, która fanów najbardziej drażni. Z drugiej jednak strony co tu pisać, skoro żadnych nowych wiadomości nie ma. Kibicom zostały jeszcze dwa dni niepewności. Bez Przyjemskiego Polonia nie będzie jednak już takim faworytem dwumeczu.