W ostatnim czasie Pawełczak trenował w Gnieźnie, gdzie przyjechał akurat Greg Hancock, czterokrotny mistrz świata, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii tej dyscypliny. Młody chłopak chłonął od niego wiedzę i każdą wolną chwilę poświęcał na wysłuchiwanie porad Hancocka. Trudno o lepszego nauczyciela już człowiek, który cztery razy był najlepszy na świecie, w tym aż trzykrotnie po 40-stym roku życia. Hancock to ikona żużla. Pawełczak też już ma spore sukcesy, bo w swojej kategorii został przecież mistrzem świata. Niedawno wygrał też turniej młodzieżowy Master of Speedway w niemieckim Moorwinkelsdamm. Radzi sobie świetnie na wielu torach, bez względu na nawierzchnię. To powoduje, że w Bydgoszczy wiążą z nim wielkie nadzieje i trudno się temu dziwić. Wiktor Przyjemski przyzwyczaił już do posiadania przez klub bardzo mocnego juniora. Czekają na niego, ale ten duet będzie krótko Abramczyk Polonia oczywiście z niecierpliwością oczekuje momentu, w którym Pawełczak będzie mógł startować w lidze. Zła wiadomość jest taka, że w praktyce duet młodzieżowy Przyjemski - Pawełczak może razem pojechać tylko jeden rok. Ten drugi jest urodzony jesienią i będzie uprawniony do jazdy w lidze dopiero pod koniec września 2025. Przyjemski wtedy będzie miał przed sobą jeszcze jeden wiek w kategorii młodzieżowców. Oczywiście nie zapominajmy, że Wiktora może też już wtedy dawno w Polonii nie być. Jego menedżer już dawno temu zapowiedział, że jeśli Polonia nie awansuje do PGE Ekstraligi, prawdopodobnie młody zawodnik zmieni klub i skorzysta z jakiejś propozycji z elity. Póki co, Polonia nie za bardzo wygląda na zespół aspirujący do awansu. Ostatnio ledwo wygrała u siebie z beniaminkiem z Poznania. Bohaterem miejscowych był... Przyjemski, zdobywca kompletu punktów.