Fogo Unia jeszcze kilka godzin temu miała nadzieję na utrzymanie. Wyniki wcześniejszych spotkań nie ułożyły się jednak po myśli trenera Rafała Okoniewskiego i spółki. Najpierw ZOOLeszcz GKM Grudziądz rozgromił u siebie Krono-Plast Włókniarz Częstochowa (60:30), a NovyHotel Falubaz Zielona Góra - po wyrównanym starciu - pokonał na własnym terenie KS Apator Toruń (46:44). To praktycznie odebrało szanse leszczynianom, choć matematyka dawała jeszcze nadzieje. Wiarę mogli jednak mieć tylko najwięksi optymiści. PGE Ekstraliga. Unia Leszno spadła już przed meczem. Rafał Okoniewski i Andrzej Lebiediew byli szczerzy Po zakończeniu meczu w Zielonej Górze, w Lesznie nastroje były minorowe. Unia musiała pokonać Stal 72:18, aby uniknąć spadku. W takie cuda nie wierzyli przedstawiciele klubu, którzy stanęli przed kamerą Canal+. - Tego już nie odwrócimy. Mamy po tylu latach spadek, ale chciałbym, żeby wszyscy w mojej drużynie pojechali na maksa, by z podniesioną głową pożegnać się z sezonem i PGE Ekstraligą. Nieraz jest tak, że po prostu trzeba zrobić krok w tył, aby później zrobić dwa do przodu. Miejmy nadzieję, że tak będzie w naszym przypadku - powiedział przepytany przez Łukasza Benza Rafał Okoniewski.Chwilę po trenerze z tak trudnym wywiadem zmierzył się Andrzej Lebiediew, czyli jeden z liderów spadkowicza. - 72:18? Bądźmy szczerzy, jest to niemożliwy wynik przy tak wybornej stawce. W PGE Ekstralidze są wyrównane drużyny. Nie wiem, kiedy ostatnio spadła drużyna z tyloma punktami. To tylko pokazuje siłę tej ligi, jak w tym roku była mocna - podkreślał stały uczestnik cyklu Speedway Grand Prix 2024. Transfer ma wypisany na twarzy. O co tutaj chodzi? Kibice nie wytrzymali. Już pachniało walkowerem! Około 10 tysięcy kibiców pojawiło się na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie. Niestety, część z nich po szóstym wyścigu doprowadziła do prawie 30-minutowej przerwy. Pachniało już walkowerem (przerwa nie ma mogła trwać dłużej, niż dwa kwadranse). Co takiego się stało? Spieszymy z odpowiedzią - a mianowicie to, że fani gospodarzy rzucali krzesełkami i butelkami, odpalili również pirotechnikę i rzucili race na tor.Takie zachowanie nie spodobało się pozostałym kibicom Unii, którzy przyszli obejrzeć zawody w spokojnej atmosferze. Natychmiast zaczęli na nich krzyczeć i gwizdać. Walkower zajrzał też głęboko w oczy samym zawodnikom, do grupy ultrasów najpierw wyszedł Grzegorz Zengota, a chwilę później to samo zrobili pozostali wraz z prezesem klubu, Piotrem Rusieckim. Zengota wziął od kibiców megafon i wypowiedział kilka zdań. Poskutkowało, bo zawody były już kontynuowane. PGE Ekstraliga. Fogo Unia Leszno - ebut.pl Stal Gorzów 53:37 Zespół z Leszna pożegnał się z elitą w najlepszy możliwy sposób. Pierwsza część meczu była bardzo wyrównana, natomiast druga całkowicie należała już do zdegradowanych gospodarzy. Unia zwyciężyła 53:37 i zgarnęła dwa duże punkty. W dwumeczu był remis, zatem nikt nie zdobył bonusa. To oznacza, że Unia spada z najwyższej klasy rozgrywkowej, mając aż 11 punktów. To najlepszy "spadkowicz" od 2007 roku. Wtedy z dokładnie takim samym dorobkiem poziom niżej spadała Polonia Bydgoszcz.A Stal? W ćwierćfinale play-off zmierzy się z KS Apatorem Toruń. Gdyby gorzowianie wywieźli z Leszna punkt bonusowy, to zmierzyliby się z ZOOLeszcz GKM-em Grudziądz. Play-offy już 23 i 25 sierpnia. Transferowa niespodzianka. Zwrot akcji, to tam polski talent stanie na nogiPunktacja:ebut.pl Stal Gorzów:1. Martin Vaculik - (3,1*,2,0,1*) 7+22. Jakub Miśkowiak - (1,2,0,3,1) 73. Oskar Fajfer - (1,1,1*,0) 3+14. Szymon Woźniak - (1,0,2,2,0) 55. Anders Thomsen - (3,2,1,1,2) 96. Oskar Paluch - (1*,3,0) 4+17. Jakub Stojanowski - (2,0,0) 2Fogo Unia Leszno:9. Nazar Parnicki - (0,1,-,-) 110. Janusz Kołodziej - (2,3,3,3,0) 1111. Andrzej Lebiediew - (2,3,2*,1*,3) 11+212. Ben Cook - (2,2*,3,3,3) 13+113. Grzegorz Zengota - (0,3,3,2*,2*) 10+214. Antoni Mencel - (3,0,0) 315. Damian Ratajczak - (0,0,2) 216. Keynan Rew - (1,1) 2