Prezes Cellfast Wilków Grzegorz Leśniak już nie będzie mógł przyjść do jednego z udziałowców Stali na kawę i prosić go o przysługę. Tak miało być, kiedy zależało mu na zatrudnieniu Sebastiana Ułamka, jako trenera drużyny U-24. W Rzeszowie odpowiedzieli: dobra, nie ma sprawy, chcecie go, to bierzcie. Stal zrywa dobre stosunki z Wilkami Tego już jednak nie będzie. Stal za to, że Wilki, oczywiście według ich mniemania, namieszały w głowie juniorowi Szymonowi Bańdurowi (w sezonie 2022 jeździł w Rzeszowie, teraz idzie do Krosna), zrywa dobrosąsiedzkie relacje, a dwaj sponsorzy Stali, którzy byli też w Krośnie, nie przedłużą umowy. Nie wiemy, ile Wilki pieniędzy przez to stracą, ale w obecnych czasach każdy grosz się liczy. Gniew klubów też ma znaczenie. Fogo Unia (Wilki podkupiły im Jasona Doyle’a) w tamtym roku ratowała Wilki, sprzedając im juniora (Krzysztof Sadurski) i wypożyczając zawodnika zagranicznego na pozycję U-24 (Keynan Rew). Jasne, że Wilki za to wszystko musiały zapłacić (razem około 400 tysięcy złotych), ale teraz o interesach z Lesznem mogą pomarzyć. Unia ma teraz kilku juniorów do wypożyczenia, ale już docierają do nas sygnały, że cena dla Wilków będzie dużo wyższa niż dla pozostałych. W Lesznie są pamiętliwi. Za rok, dwa będzie to samo. A Unia to fabryka talentów, z której chętnie korzysta cała Polska. Z GKM-em lepiej nie zadzierać Z GKM-em (im z kolei Wilki wyrwały nieoczekiwanie Krzysztofa Kasprzaka) też lepiej mieć dobre relacje. Zwłaszcza jeśli wierzy się w to, że Zbigniew Fiałkowski, członek GKSŻ, a kiedyś prezes GKM-u, może wszystko. Znam takich, co uważają, że GKM dotąd nie spadł z Ekstraligi tylko dzięki Fiałkowskiemu. Nie do końca podzielam ten pogląd, może jestem naiwny, co nie zmienia faktu, że GKM lepiej mieć po swojej stronie. Wilki z jednej strony zbudowały skład, który daje im nadzieję na utrzymanie, a z drugiej klub podpadł w Lesznie, Grudziądzu i Rzeszowie. Jeśli Krosno nie spadnie z Ekstraligi, to nikt pewnie nie będzie żałował (najwyżej ktoś ręki nie poda). W innym razie może być różnie. W pierwszej lidze klub nie ma wielkiej kasy z umowy telewizyjnej i dobre relacje z innymi mają znaczenie. Wtedy sąsiada z Rzeszowa lepiej mieć po swojej stronie. GKM (czytaj GKSŻ) także, a i Unia się przyda. Taki ROW Rybnik skorzysta w tym roku na dobrych relacjach z Unią, bo będzie miał Brady’ego Kurtza (jego karierą kieruje prezes z Leszna) i juniora w promocyjnej cenie. Czytaj także: To naprawdę dzieje się w Polsce! "Mamy front obrońców Rosjan"